Polacy odegrali dużą rolę w pionierskim okresie osadnictwa na ziemi amerykańskiej. Podkreślają to, choć niezbyt często, nawet przywódcy USA. George Bush podczas wizyty w Polsce w 2001 r. powiedział, że Polacy nie tylko założyli w Ameryce pierwszą fabrykę, ale i zorganizowali pierwszy strajk.
Choć istnieją liczne legendy na temat tego, kiedy pierwsi Polacy zjawili się w Ameryce Płn. – np. o polskim żeglarzu Janie z Kolna, który miał dotrzeć do wybrzeży Ameryki Płn. już w 1476 r., czy o szlachcicu Franciszku Warnadowiczu, który jako Francesco Fernandez miał uczestniczyć w pierwszej wyprawie Kolumba w 1492 r. – to z pewnością Polacy byli już w służbie korsarza, pisarza i poety sir Waltera Raleigha. Ten głośny żeglarz angielski z przełomu XVI i XVII w., inicjator i poplecznik skolonizowania przez Anglików Ameryki Płn., po uzyskaniu patentu królowej Elżbiety I zorganizował kilka ekspedycji do wschodnich wybrzeży nowego kontynentu. Na cześć „królowej dziewicy” nazwał je Wirginią. Celem przedsięwzięcia było uniezależnienie się Anglii od importu drewna na maszty, smoły, potażu oraz innych produktów przemysłu leśnego z terenów Polski i Rosji. Pierwsza wyprawa z 1585 r. zakończyła się jednak niepowodzeniem – z powodu kłótni wśród osadników i wrogiej postawy Indian osadę opuszczono. Nieudane też były dwie następne podróże Raleigha: w 1587 i 1588 r., w których też uczestniczyli Polacy.
W 1606 r. patent od Raleigha nabyła Kompania Londyńska Wirginii, i to ona rozpoczęła już systematyczną kolonizację Ameryki, angażując także Polaków. Nasi rodacy przybyli do tworzonej osady Jamestown w październiku 1608 r. na pokładzie angielskiego statku „Mary and Margaret”, dowodzonego przez kapitana Christofera Newporta. Było to 12 lat przed grupą purytanów angielskich, którzy w 1620 r. na „Mayflower” przybili do brzegów Nowego Świata, co historiografia uważa za oficjalny początek cywilizacji amerykańskiej i szerokiej akcji osadniczej na terenie Stanów Zjednoczonych.
[srodtytul]Kolebka Ameryki – kolebką Polonii[/srodtytul]
Jamestown, nazywane kolebką Ameryki, powstało więc przy udziale Polaków. Na czele osady stał kpt. John Smith, podróżnik, uczestnik wielu wojen, który bywał wcześniej nad Wisłą i podziwiał u Polaków znajomość rzemiosł. Prawdopodobnie to on, organizując życie w trudnych i niebezpiecznych warunkach w Jamestown, był inicjatorem sprowadzenia kilku fachowców: Michała Łowickiego, Zbigniewa Stefańskiego, Jana Maty, Jana Bogdana z Kołomyi, Stanisława Sadowskiego, Karola Źrenicy. Pierwsi osadnicy polscy w Ameryce byli wysoko wykwalifikowanymi rzemieślnikami. Założyli nad rzeką Jamestown pierwszą hutę szkła, zajmowali się też wytwarzaniem smoły, dziegciu, mydła i innych produktów. Wyroby te służyły kolonistom i Indianom. W zamian za przedmioty szklane, koraliki i inne ozdoby osadnicy otrzymywali od tubylców niezbędne im produkty, jak skóry czy futra. Polacy zbudowali też w osadzie pierwsze studnie, stawiali domy i pomieszczenia gospodarcze, byli cenionymi cieślami i kowalami. Osadników dziesiątkowały walki z Indianami. Ginęli w nich również Polacy, choć podobno bardziej od innych Europejczyków byli odporni na trudne warunki życia, mrozy, choroby i głód. Do utrzymania pierwszej kolonii białych w Ameryce Płn. mieli się przyczynić bardziej Polacy i Niemcy niż leniwi i poszukujący złota Anglicy. John Smith krytykował jednak Niemców, gdyż chcieli Jamestown wydać Indianom, natomiast Polacy byli lojalni i pracowici, zdolni i wytrwali, a jeden z nich obronił go w lutym 1609 r. przed śmiercią z rąk Indian.