Prehistoryczne społeczności identyfikuje się zaś często dzięki charakterystycznym sposobom grzebania zmarłych. Mastaby, piramidy, kurhany, wyposażenie grobowców, pozycje, ubiory, całuny lub trumny, w jakich chowano nieboszczyków, palenie czy mumifikowanie zwłok – wszystko to świadczy o tożsamości dawnych plemion, ich terytorium i przemieszczaniu. Dzisiejsze cmentarze równie wiele powiedziałyby o nas. Przypuszczać można, że przyszli odkrywcy zwróciliby uwagę na wyjątkowość cmentarzy żydowskich.
Uderzyłby ich przede wszystkim zasięg występowania. Znajdują się na wszystkich kontynentach, poza Antarktydą oczywiście (choć też nie dałbym za to głowy), w wielu najgęściej zaludnionych rejonach. Obszarem, gdzie znaleziono by ich najwięcej, są – poza Izraelem starożytnym i współczesnym – tereny historycznej Rzeczypospolitej. Od wieków osiedlali się tu wyznawcy religii mojżeszowej, stanowiąc na przełomie XIX i XX wieku najliczniejszy odłam światowej diaspory.
Mieszkali na ogół w wydzielonych gettach i swoich bliskich też na wydzielonych cmentarzach grzebali. O tym, jak wielką wagę przywiązywali do pochówku, jak znaczną rolę odgrywał sposób upamiętniania zmarłych, pisze w tym zeszycie Jan Jagielski, znakomity dokumentalista i opiekun polskich kirkutów.
Naprawdę warto dokładnie poznać ten wykład o świętości owych „domów życia wiecznego” dla Żydów. O kształcie tak charakterystycznych nagrobnych macew, ich zdobieniu i symbolice. O ohelach – grobowcach chasydzkich cadyków, do których znów przyjeżdżają wyznawcy z całego świata. O kirkutach średniowiecza i późniejszych epok, Kresów i centrum Polski, a nawet ziem na zachodzie, które do polskiego państwa przez wieki nie należały. I wreszcie o barbarzyńskich zniszczeniach, jakich dokonali na żydowskich cmentarzach hitlerowcy, ale też – co trzeba przyznać ze wstydem – nasi rodacy już po wojnie.
W drodze nad jezioro pod Międzyrzeczem Wielkopolskim trafiłem pewnego razu na dziwne, zapomniane przez ludzi miejsce. W cieniu olch, wśród gęsto rosnących krzaków i chwastów odkryłem wraz z innymi dziećmi omszałe bloki kamienne, na których wyryto tajemnicze znaki i nieznane litery.