O ile tzw. traktat pięciu o ograniczeniu zbrojeń morskich jest znany dość dobrze (przyniósł kres brytyjskiej hegemonii morskiej – od tej pory obowiązywał parytet między US Navy a Royal Navy)‚ o tyle o dwóch pozostałych wspomina się rzadziej. 13 grudnia 1921 roku Francja‚ Japonia‚ USA i Wielka Brytania podpisały układ o wzajemnej gwarancji bezpieczeństwa posiadłości na Pacyfiku‚ uznający istniejący podział stref wpływów. Natomiast 6 lutego 1922 roku Belgia‚ Chiny‚ Francja‚ Holandia‚ Japonia‚ Portugalia‚ USA‚ Wielka Brytania i Włochy podpisały tzw. traktat dziewięciu „o poszanowaniu suwerenności‚ integralności terytorialnej i administracyjnej Chin”.
Amerykanie przeforsowali zasadę równych szans sygnatariuszy w ekspansji gospodarczej na tym obszarze („otwarte drzwi”)‚ która miała ostrze antyjapońskie. Tokio musiało także ewakuować swe wojska z poniemieckich posiadłości w prowincji Szantung‚ zrzec się tamtejszych przywilejów gospodarczych oraz zwrócić Chinom uzyskany na mocy traktatu wersalskiego okręg Kiaoczou. Te postanowienia wzbudziły niezadowolenie militarystycznych kół w Tokio. Wyżsi dowódcy armii i floty uznali‚ że strategicznym przeciwnikiem cesar- stwa będą Stany Zjednoczone‚ a nie – jak początkowo sądzono – komunistyczna Rosja. W ich kręgach rodzić się poczęły plany zbrojeń morskich i lotniczych‚ aby za dziesięć – 20 lat rzucić wyzwanie Ameryce. By te plany mogły się powieść‚ konieczna była reorientacja polityki zagranicznej (zakończenie interwencji w Rosji i odprężenie w stosunkach z nią)‚ a także dostęp do surowców‚ a więc – w pierwszej kolejności – do Mandżurii. Na obszarze tej najobfitszej w bogactwa mineralne części Chin żyła pokrewna Japończykom grupa narodowościowa Mandżurów‚ a Tokio dysponowało dogodnymi pozycjami do napaści (Port Artura‚ linie kolejowe strzeżone przez własne garnizony).
Z tych przyczyn wynikały interwencje podejmowane przez Japończyków w rejonie Szantungu w latach 1927 – 1928. Za pretekst posłużyły ataki armii chińskiej na poselstwa zagraniczne i rezydencje cudzoziemców podczas zajmowania Nankinu. Był to dowód‚ że Tokio nie cofnie się przed agresją‚ jeśli generalicja uzna‚ że interesy cesarstwa są zagrożone. Choć niektórzy politycy cywilni i dyplomaci próbowali lawirować i łagodzić ostry kurs (Japonia podpisała np. w 1928 roku układ o wyrzeczeniu się wojny jako środka rozstrzygania sporów międzynarodowych)‚ to gdy dochodziło do zasadniczych decyzji, ulegali naciskowi wojskowych bądź musieli odejść. Niektórzy nawet ginęli w zamachach organizowanych przez młodych oficerów.
Na przełomie lat 20. i 30. trwała rozbudowa stacjonującej u granic Mandżurii japońskiej Armii Kwantuńskiej. Trudności gospodarcze wywołane wielkim kryzysem stały się powodem do przyspieszenia akcji militarnej. Z jednej strony armia obawiała się cięć budżetowych‚ które mogły osłabić jej wpływy‚ a z drugiej – czas działał na korzyść Chin. Rząd nankiński kontrolował coraz większe terytorium. Jego władza i prestiż krzepły‚ co w przyszłości mogło utrudnić ekspedycję zbrojną.
18 września 1931 japoński wywiad spowodował eksplozję na stacji Kolei Południowomandżurskiej pod Mukdenem. Akt ten stał się pretekstem do wkroczenia jeszcze tego samego dnia do Mandżurii Armii Kwantuńskiej. Wobec słabego oporu Chińczyków Japończycy w trzy miesiące zajęli cały kraj zamieszkany przez ok. 40 mln osób. Dodatkowo w ich ręce wpadła pograniczna prowincja Dżehol.