Finowie po mistrzowsku wykorzystywali trudny teren. Podmokłe kompleksy leśne i płytko zamarznięte bagna uniemożliwiały początkowo nacierającym wykorzystanie przewagi technicznej. Do 10 grudnia, mimo bardzo korzystnego stosunku sił, Sowieci wdarli się zaledwie na 70 – 100 km w głąb Finlandii. 12 grudnia obrońcy kontratakowali, zamykając w „śnieżnych kotłach” (motti) pododdziały 75. i 139. DP.
W styczniu 1940 roku Finowie ponownie wykonali zwrot zaczepny, rozczłonkowując i okrążając sowieckie 18. i 169. DP oraz 34. Brygadę Pancerną. Dopiero w drugiej dekadzie stycznia Sowieci próbowali przejąć inicjatywę, lecz ich ataki zostały odparte i do drugiej lutego trwała wojna pozycyjna. Obrońcy starali się odcinać i likwidować sowieckie grupy bojowe. Do zawieszenia broni utrzymali swoje pozycje.
Jeszcze dalej na północ fińska grupa operacyjna Północna Finlandia broniła przeciwko dwóm sowieckim armiom odcinka granicy o długości 800 km. Walcząc w 30-stopniowym mrozie, obrońcy powstrzymywali sowiecką nawałę, choć w niektórych rejonach musieli się cofnąć 30 – 40 km od granicy. Lotne oddziały fińskich narciarzy, współdziałając z regularną piechotą, nękały poruszające się zaśnieżonymi drogami i leśnymi duktami kolumny sowieckie, rozpływając się po udanych atakach niczym duchy.
Inaczej potoczyły się wydarzenia w Laponii. W pierwszej fazie wojny wojska sowieckie wspierane przez okręty wojenne zajęły Petsamo. Próba rozpoczęcia działań w kierunku południowym zakończyła się jednak zablokowaniem sowieckiej 52. DP na rubieży Nautsijoki.
Impet pierwszego uderzenia przyjął na siebie fiński oddział samoobrony, tzw. Jätkat, złożony z 400 myśliwych, traperów, drwali i hodowców reniferów. Przez prawie cztery doby skutecznie spowalniał on ruchy całej sowieckiej dywizji, co umożliwiło m.in. ewakuację do Szwecji stad ok. 200 tys. reniferów.