Reklama

Incydent z „Altmarkiem”

W dwa dni porty w Trondheim, Krisiansand, Bergen, Oslo i Narwiku znalazły się w rękach niemieckich

Publikacja: 23.01.2009 07:25

Niemiecki tankowiec „Altmark” zaopatrujący okręt „Admirał Graf Spee” w norweskim fiordzie

Niemiecki tankowiec „Altmark” zaopatrujący okręt „Admirał Graf Spee” w norweskim fiordzie

Foto: AKG/EAST NEWS, ARCHIWUM „MÓWIĄ WIEKI”

16 lutego brytyjski kontrtorpedowiec „Cossack” chciał zmusić do zatrzymania niemiecki statek „Altmark”. Na pokładzie tego przebudowanego tankowca znajdowało się około 300 brytyjskich marynarzy – jeńców ze statków handlowych zatopionych w trakcie korsarskiego rajdu przez niemiecki ciężki krążownik „Admirał Graf Spee”. „Altmark” schronił się na norweskich wodach terytorialnych. „Cossack” nie zrezygnował z pościgu i zmusił niemiecki statek do poddania się, uwalniając jeńców.

Gdy informacja o tym incydencie dotarła do Berlina, Hitler nakazał przyspieszyć prace nad planem „Weserübung”. 21 lutego wezwał do Kancelarii Rzeszy gen. Nicolasa von Falkenhorsta, dowódcę XXI Korpusu, który miał zostać przekształcony w grupę inwazyjną. Hitler powiedział mu: „Poinformowano mnie, że Anglicy mają zamiar tam [w Norwegii] wylądować. Chcę być przed nimi! Zajęcie Norwegii byłoby dla Anglików ukoronowaniem ich zamierzeń strategicznych i wprowadziłoby ich na Bałtyk, gdzie my nie mamy odpowiednich jednostek ani obrony wybrzeża. W ten sposób nasz wróg otworzyłby sobie drogę do Berlina i złamałby szkielet naszych obydwu frontów”.

1 marca 1940 r. Hitler podpisał dyrektywę do operacji „Weserübung”, w której pisał: „Rozwój sytuacji państw skandynawskich wymaga przygotowania do zajęcia Danii i Norwegii. Operacja ta ma zapobiec wdarciu się Anglików do Skandynawii i Bałtyku. Poza tym ma ona zabezpieczyć nasze bazy rudy szwedzkiej i dać marynarce wojennej i lotnictwu wygodne bazy do ataku przeciwko Wielkiej Brytanii.

Operacja Weserübung dzieli się na dwie części: SUD, tj. zajęcie Danii, i NORD – Norwegii. Obie te operacje mają być wykonane równocześnie. Tak państwa zachodnie, jak i skandynawskie mają być zaskoczone naszym działaniem. Dzień i godzina rozpoczęcia akcji zostaną podane we właściwym czasie”.

Największym problemem było dostarczenie paliwa flocie inwazyjnej mającej operować w rejonie Narwiku. Ale w rejonie Murmańska w tajnej bazie Kriegsmarine, udostępnionej przez Sowietów, stacjonował niemiecki statek „Jan Wellem”, dostarczając operującym u wybrzeży Norwegii niemieckim okrętom paliwo i zaopatrzenie. To właśnie ten statek dzień przed inwazją zawinie do Narwiku.

Reklama
Reklama

2 kwietnia w Berlinie zapadła decyzja, że operacja „Weserübung” rozpocznie się 9 kwietnia o godz. 5.35.

Trzy dni później w Wielkiej Brytanii zadecydowano o przeprowadzeniu akcji minowania przybrzeżnych wód norweskich w rejonie Bergen, Stavanger, Trondheim i Narwiku. W tym celu do Norwegii miał zostać wysłany korpus ekspedycyjny. Jednak okazało się, że Francuzi są przeciwni wysłaniu wojsk lądowych i termin rozpoczęcia alianckiej operacji ponownie przesunął się.

16 lutego brytyjski kontrtorpedowiec „Cossack” chciał zmusić do zatrzymania niemiecki statek „Altmark”. Na pokładzie tego przebudowanego tankowca znajdowało się około 300 brytyjskich marynarzy – jeńców ze statków handlowych zatopionych w trakcie korsarskiego rajdu przez niemiecki ciężki krążownik „Admirał Graf Spee”. „Altmark” schronił się na norweskich wodach terytorialnych. „Cossack” nie zrezygnował z pościgu i zmusił niemiecki statek do poddania się, uwalniając jeńców.

Gdy informacja o tym incydencie dotarła do Berlina, Hitler nakazał przyspieszyć prace nad planem „Weserübung”. 21 lutego wezwał do Kancelarii Rzeszy gen. Nicolasa von Falkenhorsta, dowódcę XXI Korpusu, który miał zostać przekształcony w grupę inwazyjną. Hitler powiedział mu: „Poinformowano mnie, że Anglicy mają zamiar tam [w Norwegii] wylądować. Chcę być przed nimi! Zajęcie Norwegii byłoby dla Anglików ukoronowaniem ich zamierzeń strategicznych i wprowadziłoby ich na Bałtyk, gdzie my nie mamy odpowiednich jednostek ani obrony wybrzeża. W ten sposób nasz wróg otworzyłby sobie drogę do Berlina i złamałby szkielet naszych obydwu frontów”.

Reklama
Historia
Kongres Przyszłości Narodowej
Historia
Prawdziwa historia agentki Krystyny Skarbek. Nie była polską agentką
Historia
Niezależne Zrzeszenie Studentów świętuje 45. rocznicę powstania
Historia
Którędy Niemcy prowadzili Żydów na śmierć w Treblince
Historia
Skarb z austriackiego zamku trafił do Polski
Reklama
Reklama