Czarna legenda: Bez tytułu do wyjątkowej zasługi

Publikacja: 11.02.2009 01:26

Irena Panenkowa, zdjęcie z tablicy pamiątkowej ku czci Kazimierza Twardowskiego wykonane z okazji 10

Irena Panenkowa, zdjęcie z tablicy pamiątkowej ku czci Kazimierza Twardowskiego wykonane z okazji 100. posiedzenia Polskiego Towarzystwa Filozoficznego. Zdjęcie odtworzył Ryszard Kreysner

Foto: Muzeum Wojska Polskiego

Na początku lat 20. publicystka chrześcijańskiej demokracji Irena Panenkowa, pisząca pod pseudonimem Lipecki, w książce „Legenda Piłsudskiego” tak analizowała okres jego młodości:

„W wielkiem źródłowem dziele Józefa Wolffa „Kniaziowie litewsko-ruscy” podano dwa dokładne spisy: jeden – książąt prawdziwych, drugi – fałszywych. Otóż nazwisko Piłsudzki znajduje się tylko w spisie książąt fałszywych, z następującą adnotacją:

„mają pochodzić od kniazia Ginwiłda. Tradycja familijna, według której ród ten pochodzi od Ginwiłtów, czyli, jak drudzy nazywają, Ginejów, protoplasta których Ginet, występuje w 1413 r. w Horodle, sama zbija kniaziowskie pochodzenie”.

Józef Piłsudski, jak z licznych biografii dowiedzieć się tego można, urodził się w r. 1867, skończył gimnazjum w Wilnie i był przez rok na wydziale przyrodniczym na uniwersytecie Charkowskim.

Dzieje jego szkolne, wewnętrzne przeżycia w starciach z moskiewskimi pedagogami, które sam opowiedział na paru kartkach t. z. „Autobiografii”, drukowanej w lwowskim „Promieniu”, są typowe dla szeregu pokoleń młodzieży polskiej, przechodzącej przez szkołę moskiewską, znane wszystkim, którzy w takiej szkole byli, uwiecznione przez Zycha w „Syzyfowych pracach”, doskonale też przedstawione w sztuce szkolnej „Młody las” A.J. Hertza. Wielu, jak wiadomo, było takich, co w walce z tą szkołą i w buncie przeciw systemowi rusyfikatorskiemu łamali sobie przedwcześnie egzystencję i, wypędzeni za „nicbłagonadiożnost”, średniej nawet edukacji nieraz już skończyć nie mogli.

Piłsudski szkołę ukończył. „Przerwano” mu dopiero studia uniwersyteckie. Już bowiem, po roku spędzonym na uniwersytecie, w r. 1887 zesłano go na Syberię.

I ten fakt, tragiczny niewątpliwie, tak bardzo jednak niestety pospolity w owych czasach, w epoce niewoli, należy dla ścisłości wyjaśnić i oczyścić z pierwiastków „legendarnych”.

Piłsudskiego zesłano zupełnie, że się tak wyrazimy „niewinnie”, to znaczy nie był on wówczas faktycznie zamieszany do żadnej akcji przeciwrządowej. Rzecz się miała tak. W marcu 1887 r. miano wykonać zamach na cesarza Aleksandra III. Do spiskowców należał starszy brat obecnego władcy Rosji, Lenina, wkrótce też za udział w zamachu powieszony. Wtajemniczony był w plan tegoż spisku, ale nie brał w nim udziału, i nawet byt mu przeciwny, starszy brat obecnego Naczelnika Państwa Polskiego, Bronisław Piłsudski, który za to jedno, że wiedział o spisku, a nie doniósł o mm władzy, został skazany na 15 lat katorgi na Sachalinie. Józefa Piłsudskiego wcale nie sądzono, zesłano go administracyjnie, po prostu dlatego, że „mógł” na niego działać „zły przykład” starszego brata, i dla odstraszającego również „przykładu” na przyszłość. Zesłano go do Tunki, położonej o 200 wiorst na południe od Irkucka, na lat pięć. Po tym terminie w r. 1892 powrócił na Litwę. Studiów jednak przerwanych niestety już nie kontynuował i uniwersytetu nie skończył.

Miał lat 25. Okres dzieciństwa i pierwszej młodości miał już poza sobą. Zaciążyło na nim dotkliwie złowrogie brzemię rosyjskiego jarzma. Zaciążyło jednak w sposób raczej typowy dla tragicznych warunków życia ówczesnej młodzieży polskiej niż w formie jakiejś wyjątkowej i osobliwej, jak to twierdzi legenda. Wystarczy przypomnieć, jak towarzysz partyjny Piłsudskiego, 19-letni syn chłopski, Okrzeja, zginął za sprawę świadomie i radośnie, rzucając od stóp szubienicy okrzyk tryumfujący i dumny: „Niech żyje niepodległa Polska!” – aby uświadomić sobie, że nie „zawinione” bezpośrednio zesłanie 20-letniego Piłsudskiego, wychowanego w atmosferze patriotycznej, potomka Gineta, nie może stanowić tytułu do wyjątkowej zasługi i, w konsekwencji, do wyjątkowej nagrody, jeśli już zasługa ma koniecznie być tytułem do nagrody...”.

[i]Jan Lipecki [Irena Panenkowa], „Legenda Piłsudskiego”, Poznań 1922, s. 8 – 10[/i]

Na początku lat 20. publicystka chrześcijańskiej demokracji Irena Panenkowa, pisząca pod pseudonimem Lipecki, w książce „Legenda Piłsudskiego” tak analizowała okres jego młodości:

„W wielkiem źródłowem dziele Józefa Wolffa „Kniaziowie litewsko-ruscy” podano dwa dokładne spisy: jeden – książąt prawdziwych, drugi – fałszywych. Otóż nazwisko Piłsudzki znajduje się tylko w spisie książąt fałszywych, z następującą adnotacją:

Pozostało 89% artykułu
Historia
Telefony komórkowe - techniczne arcydzieło dla każdego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Historia
Paweł Łepkowski: Najsympatyczniejszy ze wszystkich świętych
Historia
Mistrzowie narracji historycznej: Hebrajczycy
Historia
Bunt carskich strzelców
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Historia
Wojna zimowa. Walka Dawida z Goliatem