Po opublikowaniu zeszytu poświęconego bitwie o Narwik zadzwoniła do „Rzeczpospolitej” pani Maria Wyganowska-Mikołajków, przypominając, że odejście Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich z pola walki osłaniał pluton zwiadu motocyklowego. Jego dowódcą był ojciec pani Marii, porucznik Józef Wyganowski, który jako ostatni Polak (i w ogóle żołnierz aliantów) odszedł spod Narwiku. Dodajmy, że w stopniu rotmistrza służył on później w 1. Dywizji Pancernej gen. Stanisława Maczka i razem z nią zakończył wojenny szlak bojowy.