Szyfr złamany w Pyrach

Polscy kryptolodzy złamali szyfr niemieckiej Enigmy uznawany przez współczesnych za niemożliwy do zdekodowania

Publikacja: 13.03.2009 10:50

Enigma używana przez Kriegsmarine

Enigma używana przez Kriegsmarine

Foto: Archiwum „Mówią Wieki"

Na spotkaniu 25 lipca 1939 roku powiedzieliśmy wszystko, co wiedzieliśmy i pokazaliśmy wszystko, co mieliśmy do pokazania. Od gości nie dowiedzieliśmy się niczego. Ani Anglicy, ani Francuzi nie zdołali pokonać pierwszych trudności – pisał Rejewski.

W 1926 roku Biuro Szyfrów Oddziału II Sztabu Generalnego przestało odczytywać kodowane depesze Kriegsmarine, a dwa lata później Wehrmachtu. Polacy dowiedzieli się w 1928 roku, że Niemcy do szyfrowania używają Enigmy (od greckiego ainigma – tajemnica). Składała się ona z 26-klawiszowej klawiatury połączonej z trzema współosiowymi bębenkami, każdy z 26 literami łacińskiego alfabetu.

Niemcy byli tak pewni swojego szyfru, że zezwolili na sprzedaż uproszczonej wersji Enigmy. Polskie Biuro Szyfrów kupiło taką maszynę, ale mimo to nie złamało szyfru. Szef BS ppłk Karol Gwido Langer i jego zastępca kpt. Maksymilian Ciężki zatrudnili wobec tego matematyków, a nie jak do tej pory lingwistów. W 1929 roku dla wybranych studentów Uniwersytetu Poznańskiego BS zorganizowało kurs kryptologii. Trzech najlepszych: Marian Rejewski, Jerzy Różycki i Henryk Zygalski 1 września 1932 roku zaczęło pracę w Sztabie Głównym w Warszawie.

Rejewski posługując się teorią permutacji, już po czterech miesiącach pracy rozgryzł zasadę działania maszyny. Zadanie ułatwili Francuzi, którzy zdobyli instrukcję obsługi Enigmy wraz z przykładowym otwartym tekstem, jego szyfrogramem, kluczem tej depeszy i kluczem dziennym. Te same informacje dostali także Brytyjczycy, ale nie potrafili ich wykorzystać. Natomiast polscy kryptolodzy pracujący w podwarszawskich Pyrach odtworzyli maszynę, a następnie stworzyli system łamania kluczy. Dzięki tym wynalazkom w 1938 roku polski wywiad odczytywał 75 proc. niemieckich depesz.

[srodtytul]Od Anglików nie dowiedzieliśmy się niczego[/srodtytul]

25 lipca 1939 roku polski wywiad zdecydował się przekazać Francuzom i Brytyjczykom po jednym duplikacie pieciobębenkowej Enigmy (produkowanych od 1933 roku w wytwórni AVA założonej przez braci Ludomira i Leonarda Danilewiczów), komplecie płacht Zygalskiego i maszynie do deszyfrażu zwanej bombą Rejewskiego. Rejewski wspominał, że (...) ani Anglicy, ani Francuzi nie mieli połączeń bębenków, nie mieli żadnych metod”. Przyznawał mu rację brytyjski kryptolog Gordon Welchman, mówiąc: „Gdyby nie dar Polaków, wywiad brytyjski prawdopodobnie nadal uważałby problem Enigmy za niemożliwy do rozwiązania”.

Niemcy nieustannie modernizowali Enigmę, która pod koniec wojny miała już osiem bębenków. Anglicy do łamania kluczy zbudowali komputer Colossus, a w ich ośrodku kryptologicznym w Bletchley Park pracowało blisko

10 tys. osób. Nie było wśród nich Polaków. Zostali odsunięci przez Brytyjczyków. W 1943 roku Brytyjczycy złamali szyfr Kriegsmarine, co ułatwiło zwycięstwo w bitwie o Atlantyk.

[srodtytul]„Szaraczek” ważniejszy od generałów[/srodtytul]

Złamanie kodu Enigmy przez Polaków nie było przypadkiem. Sekcja Szyfrów Biura Wywiadowczego Oddziału II Sztabu Generalnego, której jednym z twórców był as polskiego wywiadu ppłk dypl. Antoni Kowalewski, przyczyniła się do zwycięstwa w Bitwie Warszawskiej w 1920 roku. Współpracujący z nią wybitni matematycy Wacław Sierpiński i Stefan Mazurkiewicz złamali rosyjskie szyfry.

Jan Nowak-Jeziorański tak wspominał Rejewskiego: „Poznałem go w początkach 1944 roku. Nie przeczuwałem wtedy, że ten niepozorny, raczej małego wzrostu, zupełnie nierzucający się w oczy »szaraczek« bardziej przyczyni się do wygranej wojny i ocalenia Polski aniżeli wszyscy nasi dowódcy wojskowi”.

Różycki zginął w czasie wojny, Zygalski osiadł w Wielkiej Brytanii, natomiast Rejewski wrócił w 1946 roku do Polski. Przeżył najgorszy okres rosyjskiej okupacji tylko dzięki temu, że komuniści nie zorientowali się, z kim mają do czynienia. Jednak UB wyrzucał byłego żołnierza Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie z kolejnych przedsiębiorstw, w których pracował jako księgowy. Zmarł w Warszawie w lutym 1980 roku.

[i]Robert Przybylski, dziennikarz „Rzeczpospolitej”, znawca historii gospodarczej i techniki[/i]

Na spotkaniu 25 lipca 1939 roku powiedzieliśmy wszystko, co wiedzieliśmy i pokazaliśmy wszystko, co mieliśmy do pokazania. Od gości nie dowiedzieliśmy się niczego. Ani Anglicy, ani Francuzi nie zdołali pokonać pierwszych trudności – pisał Rejewski.

W 1926 roku Biuro Szyfrów Oddziału II Sztabu Generalnego przestało odczytywać kodowane depesze Kriegsmarine, a dwa lata później Wehrmachtu. Polacy dowiedzieli się w 1928 roku, że Niemcy do szyfrowania używają Enigmy (od greckiego ainigma – tajemnica). Składała się ona z 26-klawiszowej klawiatury połączonej z trzema współosiowymi bębenkami, każdy z 26 literami łacińskiego alfabetu.

Pozostało 85% artykułu
Historia
Telefony komórkowe - techniczne arcydzieło dla każdego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Historia
Paweł Łepkowski: Najsympatyczniejszy ze wszystkich świętych
Historia
Mistrzowie narracji historycznej: Hebrajczycy
Historia
Bunt carskich strzelców
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Historia
Wojna zimowa. Walka Dawida z Goliatem