[srodtytul]Kanonierzy działa 75 mm[/srodtytul]
Pułki artylerii lekkiej (poza „75” na uzbrojeniu były także haubice 100 mm) wchodziły w skład poszczególnych dywizji piechoty; dzieliły się na trzy dywizjony, a każdy z nich posiadał trzy czterodziałonowe baterie. Działon tworzyła armata wraz z jaszczem i dwoma przodkami.
Armata wz. 97 firmy Schneider stanowiła ongiś prawdziwą rewolucję, zastosowano w niej pierwszy udany oporopowrotnik hydrauliczny. Ta szybkostrzelna i celna broń o długim odrzucie lufy okazała się najlepszą armatą I wojny; we wrześniu 1939 roku WP posiadało ich 1374. Stosowano naboje zespolone. Używano następujących rodzajów pocisków: szrapnele, dymne, wskaźnikowe, smugowe i zapalające, a także oczywiście granatów, w tym pancernych. Obsługa armaty składała się z sześciu ludzi: działonowego, celowniczego, zamkowego, amunicyjnego i dwóch wręczycieli. W marszu działon ciągnęło 12 koni – po sześć wprzęgniętych do armaty i do jaszcza. Obsługa siedziała na przodkach i wierzchem na koniach zaprzęgu, a działonowy wierzchem osobno.
Żołnierze umundurowani byli w regulaminowe sorty wzór 36 (latem stosowano mundury drelichowe zamiast sukiennych), na głowach mieli najczęściej miękkie nakrycia, ale część jednostek artylerii zdążyła się przed wojną wyposażyć
w hełmy wz. 31. Stanowiły one podstawowy typ ogólnowojskowego hełmu armii II RP. Przy jego tworzeniu skorzystano z doświadczeń szwedzkiej firmy Eskilstuna; dotyczyło to zwłaszcza jakości blachy stalowej i wyposażenia wewnętrznego. Hełm był jednoczęściowy z lekkim podcięciem i wyprofilowanym daszkiem; dzwon tłoczono ze stali stopowej niklowo-chromowo-molibdenowej; waga hełmu wynosiła ok. 1,3 kg. Zastosowano lakier z domieszką specjalnie preparowanych grudek korka, dzięki czemu powierzchnia dzwonu była chropowata i tym samym nie odbijała światła, co eliminowało problem dodatkowego maskowania.