Reklama
Rozwiń
Reklama

Szczapa z I Brygady

Legendę I Brygady współtworzyła pełna humoru książeczka „Kapral Szczapa”, wydana pierwszy raz w 1916 r. anonimowo i po raz drugi rok później pod tytułem „Kaprala I Brygady Piłsudskiego Szczapy poglądy na rzeczy rozmaite”, już z nazwiskiem autora.

Publikacja: 22.04.2009 15:15

Komendant wśród swoich żołnierzy, wśród których jest Karol Lilienfeld-Krzewski

Komendant wśród swoich żołnierzy, wśród których jest Karol Lilienfeld-Krzewski

Foto: NAC

Był nim urodzony w 1893 r. w Lublinie w spolonizowanej rodzinie żydowskiej Karol Lilienfeld-Krzewski. W I Brygadzie przyszły autor „Kaprala Szczapy” znalazł się latem 1915 r., by jesienią 1916, po politycznym przesileniu wokół Legionów, powrócić do służby w POW.

Józef Piłsudski był obecny na zorganizowanym w maju 1917 roku przez oficerów legionowych wieczorze w warszawskim teatrzyku Aleksandryna, podczas którego Lilienfeld-Krzewski czytał przygody Szczapy. Wacław Jędrzejewicz wspomniał: „Trzeba było widzieć twarz Piłsudskiego i łzy, płynące mu z oczu ze śmiechu”.

»„Kapral Szczapa” walnie przyczynił się do tego, co nazywano w wolnej Polsce duchem legionowym« – pisał we wstępie do ostatniego wydania (Oficyna Poetów i Malarzy, Londyn 1972) Stefan Benedykt. Chodziło o ducha wspólnoty i solidarności powstałego podczas służby pod rozkazami Piłsudskiego.

Bohaterem opowieści Lilienfelda-Krzewskiego jest Kazik Mondralski, kapral I Brygady, zwany Szczapą. Co chwila wymądrza się, jest najlepiej poinformowany, feruje apodyktyczne wyroki. Mondralski-Szczapa to żołnierz-samochwał, z nieco szwejkowskimi rysami.

Szczapa potrafi nie oszczędzać swej brygady. O rozwinięciu tyraliery w bitwie pod Jastkowem mówi: „Takie ci równanie zrobili, że sobie w plecy strzelali. Może nie? Sami Moskale nie daliby rady tyle strat zmajstrować”. Wysoko jednak ceni swą godność żołnierza Piłsudskiego, podkreślając co i raz „Kapral I Brygady jezdem!”. To go zupełnie zadowala. „Żebym chciał, to bym dawno gdzie indziej majorem był albo szefem sztabu”.

Reklama
Reklama

I Brygada była dla Szczapy świętością, tabu, „o które zawadzić nikomu nie radzę, kto chce mieć cały bębenek w uchu”. W osobie Szczapy objawia się powszechna w brygadzie wiara w Piłsudskiego, który „wie lepiej” i który myśli za swoich chłopców. W I Brygadzie nie ma panów, jak w II Brygadzie. Wszyscy mówią do siebie „obywatelu”. Co niektórym się nie podoba. Kiedy jeden z żołnierzy zwraca się do płk. Zygmunta Zielińskiego, tytułując go obywatelem, ten odpowiada: „Jo nie jestem pon Brygadyer Piłsudski, żebym był obywatelem. Jo pona Brygadyera Piłsudskiego tak szanuje jak i ty, a może i więcej, bobym nie potrafił tak w pojedynkę z cywilbandą wojny ogłaszać jak pan Brygadyer, ale to obywatelstwo to mi się nie podoba”.

Na wrogów I Brygady i jej dowódcy, ulokowanych w Komendzie Legionów (zwanej w brygadzie „cekamendą”) i Naczelnym Komitecie Narodowym, Szczapa był cięty. To oni, Polacy, rzucali Piłsudskiemu kłody pod nogi. „Psiekrwie zatracone! Co Dziadek wyspekuluje, to oni zepsują”. Dostało się mocno Władysławowi Sikorskiemu: „Już i tak Dziadek zły jest na Sikorskiego, że takie rzeczy w mundurze robi jak jaki cywil-wywłoka”.

„Kaprala I Brygady Piłsudskiego Szczapy poglądy na rzeczy rozmaite” rozsławiły Lilienfelda-Krzewskiego, zwanego od chwili wydania książki po prostu Szczapą. Po odzyskaniu niepodległości Lilienfeld-Krzewski pracował m.in. w instytucjach oświatowych wojska. Od 1933 r. stał na czele Głównej Rady Programowej Polskiego Radia.

Karol Lilienfeld-Krzewski, major dyplomowany WP, po wrześniu dotarł do Palestyny. Zmarł w ziemi swoich przodków, w Jerozolimie w 1944 r. i został pochowany na cmentarzu katolickim. Ostatnio ukazała się krótka biografa „Karol Lilienfeld-Krzewski (1893 – 1944)” Katarzyny Czekaj, wydana przez Semper.

[i]Tomasz Stańczyk zastępca kierownika działu „Plus Minus”, redaktor dodatków historycznych „Rzeczpospolitej”[/i]

Był nim urodzony w 1893 r. w Lublinie w spolonizowanej rodzinie żydowskiej Karol Lilienfeld-Krzewski. W I Brygadzie przyszły autor „Kaprala Szczapy” znalazł się latem 1915 r., by jesienią 1916, po politycznym przesileniu wokół Legionów, powrócić do służby w POW.

Józef Piłsudski był obecny na zorganizowanym w maju 1917 roku przez oficerów legionowych wieczorze w warszawskim teatrzyku Aleksandryna, podczas którego Lilienfeld-Krzewski czytał przygody Szczapy. Wacław Jędrzejewicz wspomniał: „Trzeba było widzieć twarz Piłsudskiego i łzy, płynące mu z oczu ze śmiechu”.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Reklama
Historia
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte dla zwiedzających. Po 20 latach budowy
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Historia
Kongres Przyszłości Narodowej
Historia
Prawdziwa historia agentki Krystyny Skarbek. Nie była polską agentką
Historia
Niezależne Zrzeszenie Studentów świętuje 45. rocznicę powstania
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Historia
Którędy Niemcy prowadzili Żydów na śmierć w Treblince
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama