6 czerwca 1942 roku lotniskowiec trafiono kolejnymi torpedami wystrzelonymi z japońskiego okrętu podwodnego. Mimo to wciąż utrzymywał się na powierzchni i ostatecznie zatonął dopiero 7 czerwca 1942 roku.
„Samolot rozstrzygnie wynik kolejnej wojny. Nie ma znaczenia, ile nawodnych okrętów wybudujemy. Im więcej takich jednostek zbudują inne państwa, tym mniej pieniędzy będą miały na samoloty. Kapitan VanKeuren rozpoczął w piątek, 21 marca, prace nad lekkim krążownikiem z 6-calowymi armatami i pokładem dla samolotów” – zapisał w 1930 roku w pamiętniku szef Biura Aeronautyki Marynarki Wojennej USA wiceadmirał William Moffett Jr., który w tym czasie był w Londynie na morskiej konferencji rozbrojeniowej.
W 1921 roku podczas ćwiczeń samoloty US Navy zatopiły pancernik „Ostfriesland”, dwa lata później bombowce posłały na dno pancerniki „Virginia” i „New Jersey”, a wkrótce dwa dalsze. Dowództwo marynarki wojennej USA doceniło znaczenie lotnictwa i w strategicznych planach polegało nie tylko na pancernikach, ale i samolotach. Wojskowi trafili jednak na zły moment – waszyngtońska administracja przeprowadzała rozbrojenie. W 1922 roku wszedł w życie traktat pięciu mocarstw, podpisany w Waszyngtonie, ograniczający rozbudowę flot przez Wielką Brytanię, USA, Japonię, Francję i Włochy oraz zabraniający USA budowy nowych baz na Pacyfiku poza Hawajami i Filipinami.
Japoński admirał Kato Kanji ze Sztabu Generalnego Cesarskiej Marynarki, oburzony na limity, powiedział o traktacie waszyngtońskim: „Jeśli o mnie chodzi, to wojna ze Stanami Zjednoczonymi zaczyna się już teraz. To będzie nasza zemsta z pomocą boską”. Pozbawiona innych baz na Pacyfiku amerykańska marynarka nie miała lotnisk ani możliwości naprawy podwodnych usz-kodzeń okrętów, została też odcięta od źródeł pitnej wody. Aby ominąć te problemy, amerykańscy sztabowcy wymyślili ruchome bazy. W planie „Orange” z 1924 roku, przygotowanym na wypadek konfliktu z Japonią, założyli m.in. budowę suchych doków oraz floty złożonej z lotniskowców i okrętów o dalekim zasięgu.
Traktat z 1922 roku pozwalał na przerobienie dwóch krążowników liniowych na lotniskowce, ale z braku pieniędzy prace ciągnęły się. W 1925 roku sekretarz marynarki wojennej USA Curtis Wilson wstrzymał finansowanie, aby zbadać, dlaczego okręty są większe, niż dopuszcza to traktat waszyngtoński. Ostatecznie dwa pierwsze lotniskowce: „Lexington” i „Saratoga”, które miały po 35 tys. ton wyporności i mieściły po 90 samolotów, weszły do służby dopiero pod koniec 1927 roku. Wcześniej marynarka dysponowała jedynie eksperymentalnym małym lotniskowcem „Langley” (55 samolotów).