Ku Nowej Gwinei i Australii

Równocześnie z atakiem na Pearl Harbor Japończycy zaatakowali Malaje, Filipiny oraz amerykańskie punkty oparcia na Pacyfiku. Ich zdobycie umożliwiło im następnie rozszerzenie działań na Holenderskie Indie Wschodnie. Impet pierwszej ofensywy japońskiej wyczerpał się wraz z zajęciem Nowej Brytanii i Wysp Gilberta.

Publikacja: 07.08.2009 06:18

Japoński lotniskowiec „Akagi” podczas rejsu bojowego, kwiecień 1942 r.

Japoński lotniskowiec „Akagi” podczas rejsu bojowego, kwiecień 1942 r.

Foto: Archiwum „Mówią wieki”

Cesarska marynarka wojenna zaproponowała wówczas zajęcie północnej Australii w celu uniemożliwienia przeciwnikowi wykorzystania tych obszarów do działań przeciwko japońskim zdobyczom na Pacyfiku. Sprzeciwiło się temu jednak dowództwo armii, obawiając się nadmiernego rozproszenia zasobów ludzi i sprzętu. Konflikt rozwiązano kompromisowo, przyjmując plan zajęcia, głównie wysiłkiem marynarki, wyspy Tulagi w archipelagu Wysp Salomona oraz Port Moresby na Nowej Gwinei, przedstawiony przez dowódcę 4. Floty (tzw. Siły Mórz Południowych) wiceadmirała Shigeyoshi Inoue.

Dzięki temu północne wybrzeże Australii znalazłoby się w zasięgu japońskiego lotnictwa. Możliwość szachowania Australii zwiększyłaby ponadto bezpieczeństwo głównej bazy w regionie – Rabaulu na Nowej Brytanii. Niejako przy okazji w ręce Japończyków miała wpaść wyspa Nauru z przebogatymi złożami fosforytów. Na wniosek dowódców wojsk lądowych zdecydowano się rozszerzyć operację o zajęcie Nowej Kaledonii, Fidżi i Samoa, aby zagrozić komunikacji morskiej między Australią a Stanami Zjednoczonymi. Dowództwo Połączonej Floty przydzieliło wiceadmirałowi Inoue wsparcie: dwa ciężkie i lekki lotniskowiec oraz dwa dywizjony niszczycieli.

Alianci dowiedzieli się o planach przeciwnika dzięki radiowywiadowi. Wiosną 1942 roku Amerykanie rozszyfrowywali ok. 80 proc. japońskich depesz. 5 kwietnia przechwycono i rozszyfrowano informację o skierowaniu na południe lotniskowców Połączonej Floty. Dowódca Floty Pacyfiku adm. Chester Nimitz zareagował 29 kwietnia, wysyłając na spotkanie przeciwnika cztery lotniskowce, którymi dysponował: „Yorktowna”, „Lexingtona”, „Enterprise’a” i „Horneta”.

[srodtytul]Ku Morzu Koralowemu[/srodtytul]

Po koniec kwietnia japońskie okręty podwodne rozpoznały obszar planowanych na początek maja działań i nie stwierdziły obecności amerykańskich sił morskich. W morze wyszedł teraz zespół operacyjny wiceadm. Inoue. Składał się z grupy sił lądowania w Port Moresby (12 transportowców z 5,5 tys. żołnierzy, krążownik lekki, sześć niszczycieli – dowódca kontradm. Sadamichi Kajioka), grupy sił lądowania na Tulagi (dwa stawiacze min, dwa niszczyciele, dwa trałowce, dwa ścigacze i dwa transportowce z 400 żołnierzami – dowódca kontradm.

Kiyohide Shima), grupy osłony operacyjnej (lekki lotniskowiec „Shoho”, cztery krążowniki ciężkie – dowódca kontradm. Aritomo Goto), grupy wsparcia (dwa lekkie krążowniki, transportowiec wodnosamolotów, dwa torpedowce – dowódca kontradm. Kuninori Marumo), grupy uderzeniowej lotniskowców (lotniskowce ciężkie „Zuikaku” i „Shokaku”, dwa krążowniki ciężkie, sześć niszczycieli – dowódca wiceadm. Takeo Takagi). Generalna idea przyświecająca Japończykom była prosta – poprzez stworzenie zagrożenia dla Nowej Gwinei ściągnąć na południe amerykańskie lotniskowce, a następnie je zniszczyć.

Sprzymierzeni dysponowali w tym czasie w rejonie operacji japońskiej Zespołem Uderzeniowym 17 (Task Force 17 – TF-17). Tworzyły go dwa ciężkie lotniskowce „Yorktown” i „Lexington”, sześć amerykańskich i dwa australijskie krążowniki oraz 12 niszczycieli. Zespołem dowodził kontradm. Frank Fletcher.

3 maja Japończycy zajęli Tulagi na Wyspach Salomona w pobliżu północnych brzegów Guadalcanal. Wyspa nie była broniona, a placówka rozpoznawcza Australijczyków ewakuowała się zaraz po przybyciu sił Shimy. Uzyskawszy dane z rozpoznania, Fletcher zorganizował 4 maja atak samolotów z „Yorktown” na siły inwazyjne pod Tulagi. Zaskoczył Japończyków, którzy stracili niszczyciel „Kikuzuki”, trzy trałowce i cztery wodnosamoloty. Cztery inne jednostki zostały uszkodzone.

5 i 6 maja amerykański zespół, wzmocniony siłami TF-11 i TF-44), manewrował na Morzu Koralowym na południe od Wysp Salomona, oczekując japońskiej grupy lądowania w Port Moresby, która szła z Rabaulu na południe, zamierzając opłynąć Nową Gwineę od wschodu, poprzez archipelag Luizjadów. Fletcher z meldunków rozpoznania radiowego wiedział, że Japończycy zaplanowali na 10 maja lądowanie w Port Moresby. Był to kluczowy atut. Japońska grupa uderzeniowa lotniskowców po otrzymaniu informacji o ataku amerykańskiego lotnictwa pokładowego u brzegów Tulagi ruszyła z Truk na Karolinach w kierunku Morza Koralowego i wpłynęła na ten akwen

6 maja. Przeciwnicy wiedzieli o swojej obecności, ale nie znali wzajemnego położenia, co uniemożliwiało wysłanie samolotów z pokładów lotniskowców.

[srodtytul]Tragedia pomyłek w powietrzu i na wodzie[/srodtytul]

7 maja rano amerykański samolot rozpoznawczy wykrył japońską grupę osłony operacyjnej idącą w kierunku Luizjadów. Ponieważ okręty japońskie błędnie zidentyfikowano – piloci meldowali o lotniskowcach – Fletcher wziął ją za siły główne przeciwnika i rzucił przeciwko niej 91 samolotów z obu lotniskowców. Zatopiły one lekki lotniskowiec „Shoho”, ale amerykański dowódca zdawał sobie sprawę, że ciężkie lotniskowce przeciwnika nadal stanowią dla niego śmiertelne zagrożenie. W wymiarze operacyjnym Fletcher odniósł jednak poważny sukces – grupa sił lądowania w Port Moresby została zawrócona. Nie miałoby to jednak większego znaczenia, gdyby Japończykom udało się zniszczyć jego lotniskowce – wówczas mogliby powrócić do realizacji pierwotnych zamierzeń.

Na szczęście dla Fletchera przeciwnik również popełnił poważny błąd. 7 maja rano japoński samolot rozpoznawczy wykrył zbiornikowiec „Neosho”, który odłączył się od TF-17 i płynął w eskorcie niszczyciela „Sims”, i wziął go za lotniskowiec. Adm. Takagi rzucił przeciwko obu jednostkom swoje samoloty pokładowe. Zatopiły one niszczyciel i ciężko uszkodziły zbiornikowiec, który 11 maja został opuszczony przez załogę i zatonął.

Wieczorem zdesperowany Takagi wysłał 27 samolotów na poszukiwanie amerykańskich lotniskowców. Maszyny oddaliły się na maksymalną odległość i aby powrócić, lotnicy musieli wyrzucić uzbrojenie do morza. Dopiero wracając, natknęły się na siły Fletchera, ale w ciemności omyłkowo wzięły je za własne. Próba lądowania na wrogich lotniskowcach zakończyła się dla nich tragicznie – amerykańskie myśliwce zestrzeliły dziewięć maszyn, 13 zaś rozbiło się podczas nocnego lądowania na pokładach macierzystych okrętów.

8 maja od wschodu słońca obie strony intensywnie poszukiwały się nawzajem. Wykryły się niemal jednocześnie. O godz. 9.15 w powietrze poderwały się 84 samoloty amerykańskie i 69 japońskich. Był to niemalże szekspirowski dramat. Piloci samolotów byli świadomi, że mogą nie mieć gdzie wrócić. Między godz. 11 a 12 amerykańskie bombowce nurkujące poważnie uszkodziły trzema bombami lotniskowiec „Shokaku”. „Zuikaku” skrył się w tym czasie za ścianą szkwału.

Również ok. godz. 11 Japończycy zaatakowali lotniskowce przeciwnika. „Yorktown” został trafiony bombą, ale zdołał wymanewrować torpedy. W „Lexingtona” ugodziły dwie torpedy i kilka bomb, po czym ogarnął go pożar. Załoga nie zdołała ugasić płomieni i po godz. 17 opuściła pokład. Następnie płonący okręt został dobity torpedami przez niszczyciel „Phelps”. Po tej wymianie ciosów wrogie zespoły wycofały się z Morza Koralowego. Na akwenie pozostały trzy ciężkie krążowniki kontradm. Johna Crace’a dozorujące przejścia przez archipelag Luizjadów ku Port Moresby.

W wymiarze taktycznym starcie zakończyło się zwycięstwem Japończyków, którzy kosztem lotniskowca lekkiego, niszczyciela i trzech trałowców zatopili lotniskowiec ciężki, zbiornikowiec floty (takie jednostki zasadniczo wpływały na jej zdolność bojową podczas działań na bezmiarze Pacyfiku) i niszczyciel. W wymiarze operacyjnym zwycięzcami byli jednak Amerykanie i Australijczycy, którzy zerwali operację ukierunkowaną na opanowanie Port Moresby. Po stronie alianckiej jeszcze nie wiedziano, że Japończycy musieli wycofać z linii dwa lotniskowce: „Shokaku” ze względu na uszkodzenia, a „Zuikaku” z powodu strat w personelu lotniczym. Oba okręty nie wzięły wobec tego udziału w bitwie o Midway.

Wobec fiaska inwazji na Port Moresby z morza armia japońska podjęła próbę opanowania miasta z lądu, wykorzystując wcześniej zdobyte przyczółki na północnym brzegu Nowej Gwinei. Walki, które rozgorzały od lipca 1942 roku na trudno dostępnym szlaku Kokoda, zakończyły się jednak odparciem agresorów przez wojska australijskie i amerykańskie. Do styczna 1943 roku Japończycy zostali tu pokonani.

Bitwa na Morzu Koralowym była ponadto pierwszą batalią morską, w której jedyną użytą siłą uderzeniową flot były samoloty pokładowe. Od tej pory lotniskowiec stał się na Pacyfiku najważniejszym orężem decydującym o losach bitew lub operacji desantowych. Dominujące wcześniej ciężkie okręty artyleryjskie odgrywały istotną rolę podczas wsparcia desantów lub jako platformy dla artylerii przeciwlotniczej broniącej lotniskowców.

[srodtytul]Midway – baza pod gwiaździstym sztandarem[/srodtytul]

Atol Midway znajduje się na północno-zachodnim krańcu archipelagu Hawajów. Składa się z czterech wysepek (Sand Island, Eastern Island, Spit Island i Sand Island) o łącznej powierzchni 623 ha i laguny o powierzchni 6 tys. ha. Do San Francisco jest stąd 5200 km, a do Tokio – 4100 km.

Atol odkryty został w 1859 roku przez kapitana Middlebrooksa dowodzącego statkiem do polowań na foki „Gambia” i nazwany zgodnie z duchem epoki Wyspami Middlebrooka. Rozciągnął on na wyspy amerykańskie władztwo na podstawie tzw. Guano Islands Act z 1856 roku, który zezwalał obywatelom amerykańskim czasowo zajmować pacyficzne wysepki właśnie w celu pozyskiwania fosforytów. W 1867 roku komandor William Reynolds dowodzący USS „Lackawanna” formalnie zaanektował atol w imieniu Stanów Zjednoczonych.

W 1871 roku amerykańska Pacific Mail Steamship Company podjęła próbę wyrąbania (za pomocą materiałów wybuchowych) przejścia w koralowej barierze i otwarcia laguny dla statków, aby utworzyć na Midway wolnocłową stację węglową. Zamiary te zakończyły się fiaskiem. W 1903 roku na atolu powstała stacja transpacyficznego telegrafu i stacja radiowa US Navy. Amerykańska marynarka wojenna przejęła wówczas administrowanie wyspami.

W 1935 roku zorganizowano tam stację dla łodzi latających Pan American Airlines obsługujących połączenie z San Francisco do Chin. W miarę narastania napięcia politycznego w regionie Pacyfiku rosło znaczenie wojskowe wysp. Na przełomie lat trzydziestych i czterdziestych powstała tam baza wodnosamolotów chroniona przez baterie nadbrzeżne oraz pas startowy. Atol oficjalnie stał się instalacją marynarki wojennej 1 sierpnia 1941 roku. Podczas zimnej wojny działała na nim stacja obsługująca systemy sonarowe monitorujące aktywność sowieckich okrętów podwodnych i pas startowy obsługujący loty samolotów rozpoznawczych. W czerwcu 1969 roku na Midway odbyło się tajne spotkanie prezydenta Stanów Zjednoczonych Richarda Nixona z prezyden- tem Republiki Wietnamu (czyli Wietnamu Południowego) Nguyen Van Thieu.

US Navy wycofała się z atolu po zakończeniu zimnej wojny, w 1993 roku. W 1996 roku prezydent Clinton przekazał wyspy w administrację Departamentowi Spraw Wewnętrznych, a ten scedował to zadanie na agencję rządową US Fish and Wildlife Service.

[srodtytul]Nowy plan Yamamoto[/srodtytul]

Dążąc do utrzymania inicjatywy strategicznej po nierozstrzygniętej bitwie na Morzu Koralowym, dowództwo japońskie zaplanowało uderzenie na Midway, ostatni amerykański bastion przed Hawajami, ale leżący poza zasięgiem bazującego tam lotnictwa. Była to istotna kwestia, gdyż dowódca Połączonej Floty adm. Yamamoto nie chciał stoczyć decydującej bitwy z lotniskowcami przeciwnika w sytuacji, gdyby ich samoloty pokładowe mogły wesprzeć maszyny startujące z lądu.

Znaczenie Midway było na tyle duże, że nie było wątpliwości, iż groźba zajęcia atolu wymusi zdecydowaną reakcję amerykańską. Pamiętać też należy, że 18 kwietnia dowodzona przez ppłk. Jamesa Doolittle’a grupa bombowców B-25 Mitchell startujących z lotniskowca „Hornet” zbombardowała Tokio. Wojskowe efekty rajdu były znikome, ale propaganda amerykańska nagłośniła go jako odwet za Pearl Harbor. Konieczność zniszczenia pozostałych amerykańskich lotniskowców stała się dla dowódców japońskiej marynarki niemal obsesją.

Dla zdezorientowania i rozproszenia sił amerykańskich równocześnie z atakiem na Midway zaplanowano akcję na północy, gdzie zamierzano zająć wyspy Adak, Attu oraz Kiska wchodzące w skład archipelagu Aleutów. Zamierzenia Japończyków oparte były na bardzo optymistycznych ocenach sił przeciwnika – zakładali mianowicie, że Amerykanie dysponują na Pacyfiku tylko dwoma lotniskowcami: „Enterprise’a” i „Hornetem”. Według japońskiego wywiadu „Yorktown” miał zatonąć wraz z „Lexingtonem” na Morzu Koralowym, a „Saratoga”, ciężko uszkodzona przez okręt podwodny, przez co najmniej kilka miesięcy miała być remontowana na Zachodnim Wybrzeżu USA. Sztab Yamamoto był ponadto przekonany, że przeciwnik jest zdemoralizowany i pozbawiony woli walki.

[srodtytul]Dwie floty na środku Pacyfiku[/srodtytul]

Tymczasem Amerykanie dzięki nadludzkiemu wysiłkowi mechaników i załogi zdołali doprowadzić do sprawności bojowej „Yorktown”, co zwiększyło siłę ich lotnictwa pokładowego o 30 proc. Nie było też żadnych oznak demoralizacji i upadku morale. Przeciwnie, dążenie do odwetu za poniesione upokorzenia było powszechne.

Ponadto Japończycy nadal nie byli świadomi, że Amerykanie złamali kod ich floty i w ogólnym zarysie poznali plany strategiczne. Dzięki temu wzmocnili obronę przeciwdesantową Midway, zwiększając liczbę bazujących na wyspach samolotów. W odległości ok.

320 mil morskich (590 km) na północny wschód od atolu zgromadzili dwa zespoły uderzeniowe floty (Task Force 16 i Task Force 17) z trzema lotniskowcami, a 200 mil morskich (370 km) na zachód – zasłonę złożoną z 12 okrętów podwodnych. Lotnictwo bazujące na Midway prowadziło rozpoznanie na odległość 800 mil morskich (1480 km) od wysp.TF-16 dowodzony przez kontradm.

Raymonda Spruance’a, który zastąpił chorego Halseya, składał się z dwóch lotniskowców ciężkich („Enterprise” i „Hornet”), pięciu krążowników ciężkich, dziewięciu niszczycieli, którym towarzyszyły cztery zbiornikowce. Natomiast w składzie TF-17 kontradm. Fletchera znalazł się wspomniany „Yorktown”, dwa krążowniki ciężkie i sześć niszczycieli. Na pokładach lotniskowców znajdowały się łącznie 233 samoloty. Na Midway stacjonowały ciężkie bombowce B-17 używane do ataków na Wake i niezbyt przydatne do walki z okrętami, sześć samolotów torpedowych, ok. 30 bombowców nurkujących, 27 myśliwców i 37 wodnosamolotów rozpoznawczych.

Adm. Yamamoto podzielił swoje siły na cztery zespoły operacyjne: lotniskowcowy zespół uderzeniowy (lotniskowce ciężkie „Akagi”, „Kaga”, „Hiryu” i „Soryu”, dwa okręty liniowe, dwa krążowniki ciężkie, 12 niszczycieli – dowódca wiceadm. Nagumo), zespół osłony operacyjnej (trzy okręty liniowe, lotniskowiec lekki „Hosho”, dwa transportowce wodnosamolotów, dwa krążowniki lekkie i 12 niszczycieli – dowódca adm. Yamamoto), zespół sił lądowania na Midway (dwa okręty liniowe, osiem krążowników ciężkich, grupa niszczycieli, grupa trałowców, 12 transportowców z 5 tys. żołnierzy – dowódca wiceadm. Kondo), grupę północną przeznaczoną do działań na Aleutach (dwa lotniskowce, cztery okręty liniowe, cztery krążowniki ciężkie, grupa niszczycieli, grupa transportowców – dowódca wiceadm. Hosogaya). Z siłami nawodnymi współdziałało 15 okrętów podwodnych.

Zauważyć należy, że dowódca japoński nadmiernie rozproszył siły. Z siedmiu zdolnych do walki lotniskowców (dwa wypadły po bitwie na Morzu Koralowym) do głównej operacji wyznaczono tylko cztery, co zniwelowało wyraźną japońską przewagę w tym kluczowym dla wyniku starcia elemencie. Tymczasem akcja na Aleutach nie przyniosła zakładanych rezultatów. Poza tym japońskie lotniskowce znajdowały się nieustannie w boju od grudnia 1941 roku, łącznie z rajdem na Ocean Indyjski, co musiało się odbić na kondycji załóg i stanie podstawowych systemów technicznych.

[srodtytul]Wymiana ciosów[/srodtytul]

Japoński zespół lotniskowcowy wyszedł z Jokosuki nocą z 25 na 26 maja i okrężną trasą ruszył ku Midway. Trasę wybrano tak, aby jak najdłużej płynąć przez obszar złej pogody, pozostając niezauważonym dla Amerykanów. Pozostałe zespoły japońskie opuściły bazy nocą z 27 na 28 maja. 4 czerwca siły japońskie osiągnęły pozycje wyjściowe: zespół lotniskowcowy znajdował się ok. 250 mil morskich (460 km) na północny zachód od Midway, zespół osłony operacyjnej płynął ok. 300 mil morskich (550 km) za nim. Zespół sił lądowania manewrował 350 mil morskich (650 km) na południowy zachód od atolu.

Przed wykonaniem uderzenia japońskie samoloty pokładowe przeprowadziły rozpoznanie po siedmiu trasach. Wobec niewykrycia sił przeciwnika o godz. 4.30 wykonano pierwsze uderzenie lotnicze na Midway, wysyłając w niebo 108 samolotów. Na podejściach do wysp zostały one namierzone przez amerykańskie rozpoznanie lotnicze i radioelektroniczne. Amerykanie podnieśli wówczas w powietrze lotnictwo z Midway, w wyniku czego Japończycy atakowali opustoszałe lotniska.

Wobec niewielkich rezultatów pierwszego uderzenia wiceadm. Nagumo zarządził powtórny atak i przezbrojenie samolotów znajdujących się na lotniskowcach (utrzymywanych w gotowości do zwalczania okrętów przeciwnika w razie ich wykrycia) z torped na bomby. Okazało się to później poważnym błędem, bo ok. godz. 6 amerykański samolot rozpoznawczy wykrył japońskie lotniskowce i naprowadził na nie bombowce z Midway. Trzykrotnie atakowały one wrogie okręty, ale nie uzyskały trafień i straciły aż 19 maszyn. Japończycy zniszczyli też 17 broniących wysp myśliwców.

O godz. 7.30 japoński samolot rozpoznawczy wykrył lotniskowce amerykańskie w odległości 178 mil morskich (330 km) od sił własnych. Na wieść o tym Nagumo jeszcze raz zmienił decyzję – zamiast drugiego uderzenia na Midway postanowił zaatakować okręty przeciwnika. Rozpoczęto ponowne przezbrajanie samolotów, tym razem z bomb na torpedy. W pośpiechu bomb nie przetransportowano jednak do komór amunicyjnych, lecz pozostawiono w hangarach. Przezbrajane samoloty miały być gotowe do startu o godz. 10.30.

Pierwsza grupa samolotów amerykańskich z „Horneta” (45 maszyn), która wystartowała po godz. 7, nie odnalazła zespołu japońskiego. Z powodu wyczerpania paliwa część z nich musiała lądować na Midway, część wodowała, a jedynie nieliczne zdołały powrócić na lotniskowiec. O godz. 8.06 i 8.38 z lotniskowców amerykańskich wystartowały dwie kolejne grupy samolotów. Zlokalizowały przeciwnika, ale w trakcie nieskoordynowanych ataków nie uzyskały trafień.

Wszystkie 15 samolotów torpedowych Douglas TBD-1 Devastator z 8. eskadry kpt. J. C. Waldrona z „Horneta” zestrzeliły japońskie myśliwce i artyleria przeciwlotnicza – ocalał zaledwie jeden pilot. Następnie zdziesiątkowane zostały maszyny torpedowe z „Enterprise’a” (kmdr ppor. E. Lindsey) i „Yorktowna” (kmdr ppor. L. E. Masey) – z 42 utracono 36. Atak amerykański zmusił jednak japońskie okręty do gwałtownych manewrów, co odwlekło moment startu bombowców i związało ich osłonę myśliwską.

[srodtytul]Japońskie lotniskowce trafione – zatopione[/srodtytul]

O godz. 10.25 lotniskowce Nagumo dostrzegły dwie grupy amerykańskich bombowców nurkujących – 53 samoloty. Wyszły one na cel w momencie bardzo niesprzyjającym dla Japończyków, gdy część myśliwców osłony uzupełniała paliwo, a te, które wcześniej ostrzeliwały atakujące na niskim pułapie samoloty torpedowe, nie zdołały nabrać wysokości.

Choć dowódcy obu grup nie koordynowali działań, przypadkowo wybrali różne obiekty ataku. 36 bombowców nurkujących Dauntless z lotniskowca „Enterprise” pod dowództwem kmdr. ppor. Clarence’a W. McClusky’ego zaatakowało dwiema grupami po 18 maszyn lotniskowce „Kaga” i „Akagi”. Z kolei 17 bombowców z „Yorktowna” pod wodzą kpt. Maxwella Lesliego uderzyło na „Soryu”. Lotniskowce zostały trafione. Eksplodujące na pokładach zatankowane samoloty oraz złożone w hangarach bomby zamieniły je w płonące wraki. W rezultacie zatonęły „Kaga” (dodatkowo storpedowana przez amerykański okręt podwodny „Nautilius”) i „Soryu”, a ciężko uszkodzony „Akagi” następnego dnia został dobity torpedami przez własny niszczyciel.

Jedyny nieatakowany lotniskowiec „Hiryu” przygotował samoloty do ataku na lotniskowce przeciwnika. O godz. 11 18 bombowców ochranianych przez sześć myśliwców zaatakowało „Yorktowna”, trafiając go trzema bombami. Zatopienie komór amunicyjnych i sprawna akcja grup awaryjnych uratowały jednak lotniskowiec od zatonięcia, ale jego samoloty pokładowe zostały skierowane na „Enterprise’a”. O godz. 13 z „Hiryu” wystartowało dziesięć samolotów uzbrojonych w torpedy. Pięć z nich zdołało wykonać drugi atak na „Yorktowna” – dwie torpedy trafiły. Choć uszkodzenia były bardzo poważne, nie zagrażały pływalności okrętu.

Jednak 6 czerwca został on storpedowany wraz z eskortującym go niszczycielem „Hammann” przez japoński okręt podwodny I-168. „Hammann” zatonął natychmiast, a „Yorktown” rankiem następnego dnia. W czasie ataku na „Yorktowna” samoloty amerykańskie z „Enterprise’a” i „Horneta” uderzyły na „Hiryu”, trafiając okręt japoński czterema bombami. Akcja ratownicza zakończyła się niepowodzeniem i lotniskowiec został zatopiony przez własne okręty następnego dnia o godz. 9. Po stracie lotniskowców admirał Yamamoto rozkazał przerwanie operacji i odwrót.

Trzech amerykańskich zestrzelonych lotników dostało się podczas bitwy do japońskiej niewoli. Ppor. Wesley Osmus z „Yorktowna” został podjęty przez niszczyciel „Arashi”, a ppor. Frank O’Flaherty i mat Gaido z „Enterprise’a” przez krążownik „Nagara” (lub niszczyciel „Makigumo” – w tej kwestii występują rozbieżności). Wszyscy zostali straceni, a ich zwłoki wrzucono do morza.

[srodtytul]Amerykanie przejmują inicjatywę[/srodtytul]

Japońska Połączona Flota straciła pod Midway rdzeń swych sił uderzeniowych: cztery lotniskowce ciężkie i krążownik „Mikuma” (zatopiony 6 czerwca przez bombowce z Midway) oraz 253 samoloty ze świetnie wyszkolonymi załogami. Straty te okazały się niemożliwe do uzupełnienia, gdyż w budowie znajdowały się wówczas tylko dwa okręty tej klasy: „Taiho” i „Unry”. Próby przebudowy na lotniskowce innych okrętów, m.in. „Shinto”, trzeciego okrętu liniowego typu Yamato, zakończyły się fiaskiem. Straty amerykańskie zamknęły się jednym lotniskowcem „Yorktown”, niszczycielem i 150 samolotami. Japończycy utracili inicjatywę strategiczną, której już nigdy nie odzyskali.

Bitwę pod Midway, podobnie jak batalię na Morzu Koralowym, rozstrzygnęło lotnictwo. Wrogie zespoły nie zbliżyły się do siebie na odległość mniejszą niż 92 mile morskie (170 km). O wyniku starcia zdecydowała przede wszystkim amerykańska przewaga w elemencie rozpoznania, na którą złożyły się: umiejętność łamania kodów

japońskich, lepsza organizacja rozpoznania lotniczego, przewaga technologiczna, a przede wszystkim wyposażenie okrętów i bazy na Midway w stacje radiolokacyjne. Bardzo istotną rolę odegrało sprawne i elastyczne dowodzenie po stronie amerykańskiej – wyróżnił się zwłaszcza kontradm. Spruance. Kapitalne znaczenie miały zwłaszcza decyzje o wysłaniu samolotów z obu lotniskowców rankiem 4 czerwca mimo braku dokładnych informacji o siłach przeciwnika, a także o wycofaniu się z walki po zachodzie słońca, co pozwoliło na uniknięcie bardzo prawdopodobnego nocnego boju z połączonymi zespołami japońskimi Nagumo i Kondo.

Strona japońska przeceniła swoje możliwości w zakresie uzyskania zaskoczenia operacyjnego i taktycznego oraz wyraźnie nie doszacowała możliwości przeciwnika. Niepotrzebnie podjęto jednocześnie działania na dwóch kierunkach, przy czym w będącą jedynie demonstracją operację na Aleutach zaangażowano istotną część Połączonej Floty. Był to jaskrawy przykład złamania jednej z najstarszych zasad sztuki wojennej – ekonomii sił.

[i]Krzysztof Kubiak - Kmdr por. rez. dr hab., profesor Dolnośląskiej Szkoły Wyższej we Wrocławiu[/i]

Cesarska marynarka wojenna zaproponowała wówczas zajęcie północnej Australii w celu uniemożliwienia przeciwnikowi wykorzystania tych obszarów do działań przeciwko japońskim zdobyczom na Pacyfiku. Sprzeciwiło się temu jednak dowództwo armii, obawiając się nadmiernego rozproszenia zasobów ludzi i sprzętu. Konflikt rozwiązano kompromisowo, przyjmując plan zajęcia, głównie wysiłkiem marynarki, wyspy Tulagi w archipelagu Wysp Salomona oraz Port Moresby na Nowej Gwinei, przedstawiony przez dowódcę 4. Floty (tzw. Siły Mórz Południowych) wiceadmirała Shigeyoshi Inoue.

Pozostało 98% artykułu
Historia
Telefony komórkowe - techniczne arcydzieło dla każdego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Historia
Paweł Łepkowski: Najsympatyczniejszy ze wszystkich świętych
Historia
Mistrzowie narracji historycznej: Hebrajczycy
Historia
Bunt carskich strzelców
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Historia
Wojna zimowa. Walka Dawida z Goliatem