Rynsztunek przeciwników

Publikacja: 04.09.2009 05:04

Sowiecki snajper z Mosinem wz. 1891/30, na którym zamontowano celownik optyczny PU

Sowiecki snajper z Mosinem wz. 1891/30, na którym zamontowano celownik optyczny PU

Foto: Rzeczpospolita, MS Marek Szyszko

[srodtytul]Czerwonoarmista ze snajperskim mosinem[/srodtytul]

Front wschodni stanowił arenę zmagań snajperów, którzy w wielkiej ilości występowali po obu stronach. Liczba strzelców wyborowych w ZSRR była imponująca długo przed wybuchem wojny, chociaż podkreśla się, że nie zawsze szło to w parze z jakością, nie poddawano bowiem ich tak specjalistycznemu treningowi jak na Zachodzie. Snajper był przede wszystkim zwykłym piechurem, wykonującym te same obowiązki i często walczącym w sposób klasyczny – uzbrojonym w zwykły karabin, peem czy granaty. Zadania strzelca wyborowego były jedynie dodatkiem, ale rozwijający się ruch strzelecki i imponująca liczba karabinów z celownikami optycznymi spowodowały, że z chwilą wybuchu wojny w ACz znajdowało się wielu strzelców, nieźle radzących sobie na średnich dystansach.Podstawowym karabinem strzelca wyborowego był Mosin wz. 1891/30 (w wersji wyborowej wprowadzono do uzbrojenia w 1931 roku).

Była to broń z normalnej, bieżącej produkcji, którą selekcjonowano w fabrykach i wysyłano w celu zamontowania optyki. Jedną z najbardziej zauważalnych różnic w porównaniu ze standar- dowym karabinem była zagięta rączka zamkowa w miejsce prostej. Dzięki temu można był przeładować broń z zamocowaną optyką. Używano kilku rodzajów celowników, przy czym najbardziej rozpowszechnionym był PU (pricieł uniwiersalnyj – celownik uniwersalny) o 3,5-krotnym powiększeniu.

Zaprojektowano go w 1940 roku specjalnie dla samopowtarzalnych karabinów Tokariewa (SWT), jako że tę broń także wykorzystywano w charakterze karabinu wyborowego i od 1942 roku zaczęto montować również na mosinach (na montażu bocznym Koczetowa). Oczywiście dostosowano go także do balistyki tego karabinu.

PU nie imponował co prawda swą charakterystyką, ale był stosunkowo tani, prosty i bardzo solidny. Ocenia się, że najbardziej efektywny ogień z mosina wyposażonego w celownik PU prowadzono na dystansach do 800 m. Warto zauważyć, iż karabin z zamocowaną optyką należało ładować pojedynczymi nabojami, nie można było w tym celu użyć standardowej łódki. Stosowano także starsze celowniki, wzorowane na niemieckich (zresztą początki snajperstwa w ZSRR w latach 20.

oparte były na współpracy wojskowej z Niemcami) – m.in. PE (pricieł Emelianowa) oraz jego zmodernizowaną wersję PB, oba o czterokrotnym powiększeniu. Ten drugi nie miał możliwości regulacji ostrości – podobnie jak PU, ale uznaje się go za bardzo dobry. Taki celownik zamontowany był na mosinie słynnego Wasilija Zajcewa.

[srodtytul]Niemiec w kombinezonie[/srodtytul]

Po doświadczeniach z pierwszej rosyjskiej zimy w kolejnych latach armia niemiecka była już znacznie lepiej przygotowana do rosyjskich chłodów. Z początku wydano instrukcje dotyczące stosowania rozmaitych środków zastępczych mające uczynić dotychczasowe umundurowanie odporniejszym na niską temperaturę i wiatr (wielowarstwowe noszenie odzieży, wkładki z gazet, maski etc.). Szybko jednak rozpoczęto prace projektowe i testy nowych zimowych uniformów, korzystając zresztą z doświadczeń sowieckich i biorąc za wzór słynne tiełogriejki i walonki. Starano się, aby ubranie zapewniało ochronę przed temperaturą dochodzącą do minus 50 stopni oraz silnym wiatrem, ale jednocześnie było wygodne i można je było nosić na mundurze polowym.

Pod koniec 1942 roku żołnierze na froncie zaczęli otrzymywać nowe komplety. W ich skład wchodziły: kurtka, spodnie, kaptur/kominiarka, rękawice, filcowe buty marszowe lub wartownicze. Ubranie było wielowarstwowe, zewnętrzna strona wykonana była z impregnowanego materiału bawełnianego, wewnątrz natomiast znajdowała się watolina. Kurtka miała zapięcie na sześć guzików, a poły zachodziły na siebie; integralny kaptur, nieocieplany, był tak obszerny, by można go było założyć na hełm. Spodnie podtrzymywane były integralnymi szelkami.

Oba elementy wyposażono w ściągacze (rękawy, nogawki) tak, aby zapewnić optymalną ochronę przed wiatrem. Dodatkowy kaptur/kominiarka ochraniała szczelnie całą głowę, podbródek, miała obszerny nakarczek wraz połami, które zapinano z przodu, ochraniając tym samym płuca. Istniało kilka wersji kominiarek, m.in. z maskami i daszkami. Rękawice z jednym palcem połączone były taśmą, która przechodziła rękawami, zapobiegając ich zgubieniu. Elementy kombinezonu były odwracalne, z jednej strony białe, a z drugiej szare, chociaż szybko zaczęto też stosować materiał pokryty kamuflażem (zarówno we wzorze Wehrmachtu, jak i Waffen SS). Ze względu na łatwość pobrudzenia białą stronę należało nakładać tylko w razie absolutnej konieczności. Oczywiście raczej się do tego nie stosowano i śnieżna biel zyskiwała szybko kolor błota....

Żołnierz na rysunku uzbrojony jest w radziecki pistolet maszynowy PPSz wz. 41.

Niemcy często wykorzystywali słynne pepesze.

Zaletą była niezawodność, a zwłaszcza pojemny bęben zawierający 70 nabojów (w niemieckim MP 40 magazynek miał 32 naboje), rzecz nie do przecenienia w warunkach miejskich, w walce na krótkim dystansie. Zresztą nie mniej licznie czerwonoarmiści wykorzystywali zdobyczne niemieckie peemy, ceniąc je zapewne za poręczność i wygodę użytkowania.

[i]Michał Mackiewicz, pracownik naukowy Muzeum Wojska Polskiego[/i]

[srodtytul]Czerwonoarmista ze snajperskim mosinem[/srodtytul]

Front wschodni stanowił arenę zmagań snajperów, którzy w wielkiej ilości występowali po obu stronach. Liczba strzelców wyborowych w ZSRR była imponująca długo przed wybuchem wojny, chociaż podkreśla się, że nie zawsze szło to w parze z jakością, nie poddawano bowiem ich tak specjalistycznemu treningowi jak na Zachodzie. Snajper był przede wszystkim zwykłym piechurem, wykonującym te same obowiązki i często walczącym w sposób klasyczny – uzbrojonym w zwykły karabin, peem czy granaty. Zadania strzelca wyborowego były jedynie dodatkiem, ale rozwijający się ruch strzelecki i imponująca liczba karabinów z celownikami optycznymi spowodowały, że z chwilą wybuchu wojny w ACz znajdowało się wielu strzelców, nieźle radzących sobie na średnich dystansach.Podstawowym karabinem strzelca wyborowego był Mosin wz. 1891/30 (w wersji wyborowej wprowadzono do uzbrojenia w 1931 roku).

Pozostało 82% artykułu
Historia
Telefony komórkowe - techniczne arcydzieło dla każdego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Historia
Paweł Łepkowski: Najsympatyczniejszy ze wszystkich świętych
Historia
Mistrzowie narracji historycznej: Hebrajczycy
Historia
Bunt carskich strzelców
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Historia
Wojna zimowa. Walka Dawida z Goliatem