Późną jesienią 1941 r. do mieszkania rodziny Rotkiewiczów w Crikvenicy w Dalmacji puka klient po odbiór oddanego do naprawy radia. W małym miasteczku na chorwackim wybrzeżu Adriatyku sporo osób już wie, że polski inżynier Wilhelm Rotkiewicz nie tylko reperuje odbiorniki radiowe, ale także – wbrew okupantom, którzy od kilku miesięcy rządzą w Jugosławii – potrafi przystosować je do odbioru fal krótkich. Dzięki temu możliwe jest słuchanie Londynu. Ale dzisiejszy klient to agent gestapo.
– Wiemy, co pan robi. I dokładnie wiemy, kim pan jest – oświadcza z satysfakcją Rotkiewiczowi.
Inżynier Wilhelm Rotkiewicz to znany przed wojną w Europie specjalista w dziedzinie techniki odbioru radiowego. Hitlerowcy oferują mu pracę w Niemczech i traktowanie całej rodziny jak Niemców. W tej sytuacji jest tylko jedno wyjście: przez swych jugosławiańskich przyjaciół inżynier zgłasza gotowość udziału w rozwoju przemysłu radiotechnicznego w Chorwacji, rządzonej przez ustaszów Ante Paveliča. Dzięki temu nie musi już obawiać się Niemców, którzy nie chcą zadrażnień w stosunkach ze swym bałkańskim sojusznikiem. Jednocześnie otrzymuje posadę dyrektora elektrowni w Pleternicy w pobliżu miasta Slavonska Pożega. Wiosną przeprowadza się z rodziną do chorwackiej Slavonii. Tu wkrótce nawiązuje współpracę z komunistycznymi partyzantami Tity.
Urodzony w 1906 r. w Dokszycach na Wileńszczyźnie syn bogatego ziemianina czuje się w Jugosławii jak w domu, zarówno w Chorwacji, jak w Serbii i Bośni. Ewakuowany w ostatniej chwili przed wejściem bolszewików do miasta kadet Korpusu Kadetów w Odessie uczył się w Sarajewie, gdzie w 1924 r. zdał maturę. Po studiach na Politechnice Warszawskiej był asystentem prof. Janusza Groszkowskiego w Katedrze Radiotechniki i od 1929 r. pracownikiem Państwowej Wytwórni Łączności, późniejszych Państwowych Zakładów Tele- i Radiotechnicznych, PZTiR. Jako inżynier z zaledwie rocznym stażem skonstruował w 1930 r. słynny „Detefon”, radio detektorowe tzw. kryształkowe. Dzięki temu prostemu odbiornikowi, który wyprodukowano w 500 tys. sztuk, miliony mieszkańców Polski po raz pierwszy mogły słuchać radia. Zdobył też uznanie jako konstruktor nowoczesnych odbiorników „superheterodynowych” i radiostacji dla wojska.
Ewakuowany w 1939 r. dotarł przez Rumunię do Jugosławii na czele grupy specjalistów z PZTiR, którzy w serbskim mieście Čačak uruchomili produkcję sprzętu radiowego dla armii jugosławiańskiej. Po napaści państw osi na Jugosławię polscy technicy z rodzinami próbowali przez jeden z dalmackich portów przedostać się na Bliski Wschód. Ale Niemcy i Włosi byli szybsi.