Z tej okazji Poczta Polska wydała poświęconą mu kartkę. – Stworzenie kartki jest jak najbardziej uzasadnione, bo to dla czasów walki o niepodległość postać symboliczna – twierdzi historyk z warszawskiego oddziału IPN Kazimierz Krajewski.
Przez komunistycznych propagandzistów „Łupaszka” opisywany był jako „krwawy herszt wileńskich bandytów”, „imperialistyczny szpieg anglosaski”, a także jako łysy pokurcz z krzywymi nogami. W rzeczywistości był wysokim, ciemnym blondynem o energicznych ruchach i żołnierskiej postawie. Dopiero w latach 80. w gdańskim kościele św. Brygidy udało się wmurować pierwszą tablicę ku jego czci, na której można przeczytać m.in.: „Chciał widzieć, padając w ataku, Polskę wolną i czystą jak łza”.
– W latach 90. zaczęły powstawać w miarę obiektywne prace na jego temat. Ale nawet dzisiaj można usłyszeć, że to postać kontrowersyjna, niejednoznaczna i lepiej zostawić jego historię na później – mówi Krajewski.
„Łupaszka” urodził się 12 marca 1910 roku. Przed wojną został zawodowym oficerem. Już wtedy zyskał opinię urodzonego dowódcy. We wrześniu 1939 r. brał udział w wojnie obronnej, a potem trafił do konspiracji. Pod koniec sierpnia 1943 r. objął dowództwo rozbitego przez Sowietów dawnego oddziału „Kmicica” – pierwszego oddziału AK na Wileńszczyźnie. Do historii przeszedł on jako 5. Wileńska Brygada AK. Żołnierze „Łupaszki” walczyli zarówno z Niemcami, jak też z partyzantką sowiecką. Broni nie złożyli do wiosny 1947 roku, walcząc – na Podlasiu i Pomorzu – z oddziałami Armii Czerwonej, LWP, UB i MO.
Pod koniec czerwca „Łupaszkę” dopadło UB. Gdy siedział w okrytym złą sławą warszawskim więzieniu przy Rakowieckiej, najwyżsi funkcjonariusze Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego Stanisław Radkiewicz i Józef Różański przychodzili oglądać go jak groźne zwierzę w klatce.