„W tej chwili rozgrywają się losy IPN, instytucji niepodległościowej, niezbędnej krajowi, powstałej ok. dziesięciu lat temu wbrew zaciętej opozycji postkomunistów” – napisała Zofia Korbońska w liście otwartym wysłanym do „Rz”. Wyraża w nim sprzeciw wobec forsowanej przez PO nowelizacji ustawy o instytucie i przestrzega przed dokonywaniem zmian w ustawie o nim: „Konsekwencje mogą okazać się nieobliczalne”.
Zofia i Stefan Korbońscy to legendarne małżeństwo. Oboje związani z przedwojennym ruchem ludowym, w czasie II wojny światowej działali w podziemiu w kraju i na emigracji. Korboński do chwili aresztowania przez NKWD pełnił funkcję delegata rządu na kraj. Po utworzeniu Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej wypuszczono go z więzienia. W 1947 r. został nawet posłem. Ale w związku z nasilającymi się represjami wobec PSL i ucieczki wicepremiera Stanisława Mikołajczyka musiał opuścić kraj.
Razem z żoną byli antykomunistami. W USA oboje aktywnie włączyli się w życie emigracji politycznej. Korboński zmarł w 1989 r. Pośmiertnie został odznaczony Orderem Orła Białego.
W rozmowie z „Rz” Zofia Korbońska poinformowała, że napisała w sprawie ustawy o IPN list do PSL, ale do tej pory nie otrzymała odpowiedzi. Z tego powodu zdecydowała się na napisanie listu otwartego.
Zdaniem przewodniczącego Klubu PSL Stanisława Żelichowskiego głos Zofii Korbońskiej powinien być wzięty pod uwagę. – Problem polega na tym, że IPN jest postrzegany przez społeczeństwo przez pryzmat kilku publikacji. Tymczasem ponad 90 proc. książek IPN to wspaniałe prace – mówi „Rz” Żelichowski.