Wyjątkowa więź

Pär Sundström, basista i lider grupy Sabaton, mówi o pokoju, który nigdy nie nastanie, dyskusjach z fanami, odbiorze Powstania Warszawskiego, unikalnym charakterze występów w Polsce i rutynie starych zespołów

Aktualizacja: 31.07.2010 12:45 Publikacja: 29.07.2010 04:04

Wyjątkowa więź

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

[b]Skąd u was tak silna fascynacja wojną?[/b]

[b]Pär Sundström:[/b] Kiedy kończyliśmy nagrywać album, gotowe było wszystko z wyjątkiem… tekstów. Razem z Joakimem szukaliśmy więc inspiracji i obaj zgodziliśmy się, że warto napisać o czymś prawdziwym, nie jakiejś tam fikcji. O czymś, co wpłynęło na wielu ludzi. I tak odkryliśmy wojnę. To przecież temat, który nie jest obcy nikomu, wojny toczono w każdym zakątku ziemi, każdy ma swoje zdanie na ten temat.

[wyimek] [link=http://www.rp.pl/temat/516002_Muzy_stolicy__44.html]Muzy stolicy '44[/link][/wyimek]

[b]Walka, zabijanie przyprawione co najwyżej odrobiną strategii. Po kilku piosenkach to może zmęczyć, nie jesteście znudzeni?[/b]

Liczymy na to, że prędzej ludzkość znudzi się wszczynaniem kolejnych wojen. Niestety, mam smutne przeczucie, że pokój nigdy nie nastanie. Zawsze będą jakieś wojny do opisania. My poprzez mówienie o przeszłości chcemy pozostać apolityczni. Sami jeszcze nie zdecydowaliśmy, co zrobimy z naszą przyszłością, ale wiemy już o czym nagramy kolejną płytę. Ja wciąż wierzę w to, że należy dawać fanom to, o co proszą.

[b]Z tymi utworami historycznymi jest jeden problem. Różne nacje inaczej patrzą na pewne wydarzenia i odmiennie je interpretują. Czy zagracie „Battle Of Midway” japońskiej publiczności, „Winter War” przed Rosjanami, albo „40: 1” dla Niemców?[/b]

Nie widzę żadnego problemu. Zagraliśmy „Attero Dominatus”, gdzie padają słowa „Berlin płonie” właśnie w stolicy Niemiec. I cały tłum śpiewał z nami. Z kolei „40: 1” to jedna z naszych najpopularniejszych kompozycji, więc niezależnie od tego, gdzie jesteśmy, po prostu musimy ją zagrać.

[b]Czy zdarza się, że po koncertach przychodzą do was słuchacze, żeby podyskutować o tekstach i o tym, czego w nich nie zawarliście?[/b]

Rzeczywiście jest tak, że w piosenkach nie da się zawrzeć wszystkiego, nie wszystko też wiemy. Dlatego właśnie poprosiliśmy fanów o wsparcie przy tworzeniu tekstów do nowego albumu, o przysyłanie informacji, inspiracji i pomysłów. Nie chcemy nazywać siebie historykami, po prostu przeszłość nas fascynuje.

[b]Macie w Polsce tysiące fanów. Czy traktujecie swoje występy w naszym kraju, miejscu, gdzie przelano tyle krwi, w specjalny sposób?[/b]

Mamy to szczęście, że zapraszano nas na wyjątkowe występy, jak choćby koncert podczas Święta Niepodległości w Gdańsku, czy występ na rocznicę bitwy pod Wizną. Te wydarzenia na zawsze zostaną w naszej pamięci. Uwielbiam grać dla waszej publiczności, bo czuję, że między Sabatonem i Polską nawiązała się wyjątkowa więź i wiem, że każdy, kto tam był, odbiera to tak samo. Nasi fani podróżują za nami po różnych krajach i nawet ci, którzy przyjechali do Polski z daleka, mówili, że usłyszeć nas w tutaj to było wyjątkowe uczucie. Te koncerty wypadają lepiej niż gdziekolwiek indziej.

[b]Czy macie własne zdanie o Powstaniu Warszawskim? Co czujecie, gdy o nim myślicie?[/b]

Dzięki wizycie w Muzeum Powstania Warszawskiego, oraz temu, że wysłuchaliśmy niesamowitych relacji, wreszcie mogliśmy o tym napisać. Poczuliśmy emocje, mogliśmy doświadczyć czegoś wyjątkowego, to znacznie lepsze niż książki i stare dokumenty.

[b]Jak wam się współpracowało z Jackiem Raginisem? Relacja była czysto profesjonalna, czy się zaprzyjaźniliście?[/b]

Z Jackiem znamy się już od pewnego czasu, spodobało nam się to, co zrobił z obrazem do piosenki „40: 1”. I od tamtego czasu pozostawaliśmy w stałym kontakcie, dyskutowaliśmy o różnych projektach. Dzięki niemu znaleźliśmy reżysera, który połączy nasze pomysły, wizje z czymś rzeczywistym, z solidnym aktorstwem i profesjonalną produkcją.

[b]Powiedzcie też coś o swoim kraju. Która ze szwedzkich bitew jest dla was najważniejsza i dlaczego?[/b]

Szczęśliwie Szwecja od pewnego czasu nie bierze udziału w żadnych akcjach zbrojnych i za to jestem wdzięczny, ale nasz kraj ma ciekawą przeszłość. Jeśli cofniemy się o kilka wieków, okazuje się, że było to bardzo potężne europejskie państwo z ambicjami. Niektóre historie z tamtych czasów bardzo mi się podobają.

[b]A jak wam się grało na jednej scenie z rockowymi dinozaurami takimi jak Guns’n’Roses czy Aerosmith? Było fajnie czy czuliście, że czegoś brakuje?[/b]

Te zespoły są wyjątkowe. Działają już tyle lat i wpłynęły na tylu ludzi.... Nie widzę Sabatonu między nimi. Możemy dzielić scenę, ale gramy w zupełnie innych wymiarach. Ja powoli robię się zresztą zmęczony tymi starymi zespołami, grywającymi na wielkich scenach, zawsze w trasie, współzawodniczącymi o to, kto narzuci wyższe ceny za wejściówki, kto wyciśnie więcej z fanów. Dla wielu zespołów przetrwanie nie jest dzisiaj łatwe, to jasne. Ale o ile kiedyś było tak, że z utęsknieniem czekałem latami na wizytę ukochanej grupy, to teraz wszyscy wielcy przyjeżdżają raz do roku, nawet jeśli nie nagrają nowej płyty. I to jest trochę bez sensu.

[i]— rozmawiał Marcin Flint[/i]

[b]Skąd u was tak silna fascynacja wojną?[/b]

[b]Pär Sundström:[/b] Kiedy kończyliśmy nagrywać album, gotowe było wszystko z wyjątkiem… tekstów. Razem z Joakimem szukaliśmy więc inspiracji i obaj zgodziliśmy się, że warto napisać o czymś prawdziwym, nie jakiejś tam fikcji. O czymś, co wpłynęło na wielu ludzi. I tak odkryliśmy wojnę. To przecież temat, który nie jest obcy nikomu, wojny toczono w każdym zakątku ziemi, każdy ma swoje zdanie na ten temat.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Historia
Przypadki szalonego Kambyzesa II
Materiał Promocyjny
VI Krajowe Dni Pola Bratoszewice 2025
Historia
Paweł Łepkowski: Spór o naturę Jezusa
Historia
Ekshumacje w Puźnikach. Do odnalezienia drugi dół śmierci
Historia
Paweł Łepkowski: „Największy wybuch radości!”
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Historia
Metro, czyli dzieje rozwoju komunikacji miejskiej Część II
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont