[b]Rz: Czy na co dzień da się zauważyć, że mieszkańcy Wołomina pamiętają o historii bitwy, która uchroniła Europę przed najazdem bolszewików w 1920 r.? [/b]
Jerzy Mikulski: Oczywiście przesadzę, jeśli powiem, że pamiętamy o tej historii codziennie i bez przerwy. Ale ona jest żywa. Bo z jednej strony mamy publikacje, z drugiej konkursy dla młodzieży szkolnej. I zaangażowanie mieszkańców w przygotowywaniu np. przedsięwzięć plenerowych czy w innych inicjatywach, na przykład związanych z takimi miejscami jak karczma Wskazówka. W 1920 roku stała ona na rozstaju dróg, niedaleko Ossowa. Szpice wojsk rosyjskich sunące w tę stronę stacjonowały w tej knajpie. Bolszewicy najedli się w niej, napili, naużywali i poszli pod Ossów, by tam dostać solidnego łupnia. Nie tak dawno temu znalazła się rodzina, której członkowie w 1920 roku tę karczmę prowadzili. Potomkowie chcą teraz odrestaurować zajazd i utrzymać historyczną nazwę.
Z Wołominem związany był też Jan Kiepura, który gdy tu przyjeżdżał, zatrzymywał się zawsze w jednym hotelu. Jego taras w roku 1920 był punktem obserwacyjnym wojska. Właściciele hotelu również chcą dziś odrestaurować go tak, jak wyglądał właśnie w tamtych czasach. Takie działania świadczą o zaangażowaniu i chęci zachowania w pamięci nawet epizodów z tej wielkiej historii.
[b]Jednak największym przedsięwzięciem mają być Wrota Bitwy Warszawskiej, czyli park kulturowy. [/b]
Jesteśmy pierwszym miastem na Mazowszu, które powołało taki park. Centralnym zamysłem jest budowa muzeum i miejsca dokumentującego wojnę w 1920 r. Powołaliśmy też zespół złożony z przedstawicieli samorządów Warki, Wyszkowa, Dęblina, aż po Augustów, Nasielsk i Ciechanów. Chcemy, by miasta, których historia w jakiś istotny sposób wiąże się z Bitwą Warszawską i 1920 rokiem, współuczestniczyły w powstaniu szlaku turystycznego, pokazującego całe przejście armii rosyjskiej, cofającej się przed nią armii polskiej, dojście aż tu – na przedpola Warszawy, do Ossowa, Radzymina i Nieporętu, bitwę i wycofanie bolszewików.