5 grudnia 1953 r. w Berlinie Zachodnim w ręce Amerykanów oddał się Józef Światło – jeden z najbardziej gorliwych katów bezpieki PRL. Został wywieziony za ocean, gdzie zdradził wiele tajemnic reżimu. Rewelacje te ujawnił następnie podczas audycji Radia Wolna Europa w cyklu „Za kulisami bezpieki i partii”. Wywołało to w PRL polityczne trzęsienie ziemi.
„Ucieczka [Światły] była tak naprawdę wymyślona i wyreżyserowana w Moskwie, a potem całkowicie przez nią kontrolowana” – napisał na portalu Onet. pl dziennikarz Leszek Szymanowski. Powołując się na nowe dokumenty i ustalenia historyków (m. in. z IPN), twierdzi, że operację miał osobiście zaaprobować Nikita Chruszczow.
Ten sowiecki aparatczyk szykował się do przejęcia schedy po Józefie Stalinie. Dlatego chciał odsunąć od władzy w PRL związaną z nim ekipę. Bolesława Bieruta, Jakuba Bermana i ich współpracowników miała zastąpić grupa komunistów skupionych wokół Władysława Gomułki. Chruszczow postanowił skompromitować spadkobierców Stalina przy pomocy jednego z nich. Padło na Józefa Światłę.
Powołując się na „amerykańskich historyków”, Szymanowski informuje, że zadaniem Światły było też szpiegostwo na rzecz Moskwy. Podczas pobytu w USA miał informować agentów sowieckich o kulisach funkcjonowania RWE i CIA.
Historycy podobną teorię uważają za niezwykle mało prawdopodobną. – W materiałach IPN nie natknąłem się na jakikolwiek potwierdzający ją dokument – mówi „Rz” historyk z IPN dr Robert Spałek. – Ale niczego nie można wykluczyć bez sprawdzenia w archiwach rosyjskich. Te zaś są dla nas zamknięte.