„Tu sprzedają antypolskie książki" – takie kartki formatu A4 od kilkunastu dni pojawiają się na witrynach księgarń w centrum Gdańska, które na swoich wystawach umieściły książkę „Złote żniwa" Jana Tomasza Grossa i Ireny Grudzińskiej-Gross. Autorzy zarzucają w niej Polakom współudział w zagładzie Żydów i prowadzone na masową skalę szabrownictwo pożydowskich majątków.
Plakatem w szybę
– Celem naszej akcji jest zniechęcenie księgarzy do sprzedaży tej książki, zwrócenie im uwagi, że sprzedając ją, uczestniczą w czymś haniebnym – mówi „Rz" jeden z organizatorów plakatowej kampanii. Zaangażowała się w nią grupa osób, która wcześniej przygotowywała w Internecie akcje protestu przeciw wydaniu „Złotych żniw".
– Cztery razy już musieliśmy zdrapywać plakaty z szyby – narzeka kierowniczka gdańskiej księgarni przy Targu Węglowym. Zarzeka się, że książki Grossa z oferty nie wycofa. Ale dodaje też: – Od kilku dni jej sprzedaż praktycznie stanęła.
Plakaty trafiły też na szyby księgarni przy ulicy Garncarskiej w Gdańsku. Tam jednak „Złote żniwa" już zniknęły z wystawy.
–Po prostu to już nie jest nowość – przekonuje Wojciech Zieliński, właściciel księgarni. – W dodatku książka Grossa sprzedaje się słabo. Sam ją przeczytałem i uważam, że jest kiepska.