Rz: 10 proc. spośród świeckich izraelskich uczniów, którzy odwiedzają Polskę, przekonuje się do naszego kraju. Zaskoczenie?
Maciej Kozłowski: Nasza żmudna, 20-letnia praca zaczęła wreszcie przynosić efekty. To bowiem z polskiej strony wychodzą inicjatywy zmierzające do tego, aby te wycieczki łączyły, a nie dzieliły.
Na przykład?
Choćby spotkania z polskimi rówieśnikami czy opłacany z polskiego budżetu dodatkowy dzień pobytu w Polsce. Podczas niego młodzi Izraelczycy dowiadują się o Polsce i blisko tysiącletnim polsko-żydowskim współżyciu na naszej ziemi. Odwiedzają Wawel czy Muzeum Powstania Warszawskiego. Dzięki temu ich wizyty nie ograniczają się tylko do miejsc kaźni.
Dlaczego to takie ważne?