Oberlangen: obóz kobiet

W stolicy zakończyły się zdjęcia do fabularyzowanego filmu o pierwszym w historii powszechnej obozie dla kobiet – uczestniczek powstania warszawskiego

Publikacja: 21.02.2012 08:27

Wiel­ka­noc w żeń­skim obo­zie je­niec­kim – by­ły msza, pro­ce­sja, tyl­ko ze świą­tecz­nym jaj­kie

Wiel­ka­noc w żeń­skim obo­zie je­niec­kim – by­ły msza, pro­ce­sja, tyl­ko ze świą­tecz­nym jaj­kiem był kło­pot. Za­miast nie­go zu­pa z jar­mu­żu

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska Magda Starowieyska

Hale Wo­do­ciągów War­szaw­skich przy ul. Za­ru­skie­go na kil­ka dni za­mie­ni­ły się w wo­jen­ny obo­zo­wy ba­rak z drew­nia­ny­mi, po­ła­ma­ny­mi pry­cza­mi.

Re­ży­ser i sce­na­rzyst­ka Mał­go­rza­ta Bra­ma krę­ci tam fa­bu­la­ry­zo­wa­ny do­ku­ment o Obe­rlan­gen – pierw­szym w hi­sto­rii po­wszech­nej  je­niec­kim obo­zie tyl­ko dla ko­biet (w pół­noc­no­-za­chod­nich Niem­czech), gdzie wy­wo­żo­ne by­ły uczest­nicz­ki po­wsta­nia war­szaw­skie­go.

Zdję­cia po­wsta­wa­ły m.in. w War­sza­wie, Pia­secz­nie i Maj­dan­ku.  Na pla­nie spo­tka­ły się dwa po­ko­le­nia – kom­ba­tant­ki opo­wia­da­ją­ce o bli­sko pół ro­ku na prze­ło­mie 1944 i 1945 r. spę­dzo­nym w tym obo­zie i ich współ­cze­sne od­po­wied­nicz­ki – mło­de dziew­czy­ny wy­bra­ne do fil­mu w ca­stin­gu.

Przy­glą­da­li­śmy się krę­co­nej aku­rat sce­nie Wiel­ka­no­cy w ba­ra­ku. Drew­nia­ny stół, na nim krzyż z dwóch pa­ty­ków zwią­za­nych sło­mą. Ksiądz. Za nim trzę­są­ce się z zim­na żoł­nier­ki Ar­mii Kra­jo­wej.

– Mie­li­śmy w obo­zie ka­pe­la­na Wło­cha.  Za­im­pro­wi­zo­wa­li­śmy wte­dy świę­ta, mszę, pro­ce­sję, aż Niem­cy wy­cho­dzi­li ro­bić zdję­cia. A do je­dze­nia? To, co zwy­kle, żad­nych ra­ry­ta­sów. Pa­mię­tam zu­pę z jar­mu­żu i ro­ba­czy­we­go gro­chu – opo­wia­da Eu­ge­nia Ce­giel­ska, ini­cja­tor­ka po­wsta­nia fil­mu, ostat­nia ży­ją­ca ko­men­dant­ka jed­ne­go z ba­ra­ków. Za­sta­na­wia się chwi­lę nad obo­zo­wym me­nu.  – Czy wy­ście mia­ły jaj­ka? – py­ta ko­le­żan­kę.

– Jaj­ka? Nie­ee. Tyl­ko chleb i her­ba­tę – do­da­je Zo­fia Błoń­ska.

Kom­ba­tant­ki po la­tach nie wspo­mi­na­ją jed­nak te­go obo­zu ja­ko trau­my.   – To nie był obóz kon­cen­tra­cyj­ny, tyl­ko je­niec­ki. By­ły­śmy mło­de i wy­trzy­ma­łe.  Po­za tym tak or­ga­ni­zo­wa­no nam czas, że nie by­ło go na my­śle­nie – wspo­mi­na­ją. – Ko­pa­ły­śmy ro­wy, urzą­dza­ły­śmy ba­ra­ki, roz­ła­do­wy­wa­ły­śmy trans­por­ty. Ale i uczy­ły­śmy się ję­zy­ków, zro­bi­ły­śmy na­wet po­kaz mo­dy w syl­we­stra.

– Naj­bar­dziej ohyd­ne by­ło czysz­cze­nie la­tryn – wtrą­ca pa­ni Zo­fia.  A re­ży­ser przy­zna­je, że  z re­la­cji 20 pań pa­ra­dok­sal­nie wy­ła­nia się mo­men­ta­mi za­baw­ny ob­raz te­go obo­zu.  Opo­wia­da­ły np. o dziu­ra­wych drew­nia­nych pry­czach. Bo de­ski słu­ży­ły na pod­pał­kę, że­by ogrzać ba­rak, i stop­nio­wo by­ło ich w łóż­ku co­raz mniej.  Zda­rza­ło się, że w no­cy ko­le­żan­ka z trza­skiem spa­da­ła na tę z do­łu. Ko­men­tarz: – Je­śli prze­ży­ło się po­wstań­cze bom­bar­do­wa­nia i gdy su­fit za­wa­lał się na gło­wę, to jed­na dziew­czy­na spa­da­ją­ca na nas no­cą nie ro­bi­ła już wra­że­nia – śmiały się  kom­ba­tant­ki.

Pre­mie­ra „Obe­rlan­gen"  ma się od­być w kwiet­niu, w dniu  wy­zwo­le­nia obo­zu przez 1. Dy­wi­zję Pan­cer­ną im. gen. Macz­ka.  Je­śli uda się do te­go cza­su skoń­czyć pro­duk­cję. Na ra­zie film nie ze­brał jesz­cze wszyst­kich po­trzeb­nych fun­du­szy (po­nad 140 tys. zł).  Bra­ku­je nie­mal  jednej trze­ciej.

Hale Wo­do­ciągów War­szaw­skich przy ul. Za­ru­skie­go na kil­ka dni za­mie­ni­ły się w wo­jen­ny obo­zo­wy ba­rak z drew­nia­ny­mi, po­ła­ma­ny­mi pry­cza­mi.

Re­ży­ser i sce­na­rzyst­ka Mał­go­rza­ta Bra­ma krę­ci tam fa­bu­la­ry­zo­wa­ny do­ku­ment o Obe­rlan­gen – pierw­szym w hi­sto­rii po­wszech­nej  je­niec­kim obo­zie tyl­ko dla ko­biet (w pół­noc­no­-za­chod­nich Niem­czech), gdzie wy­wo­żo­ne by­ły uczest­nicz­ki po­wsta­nia war­szaw­skie­go.

Pozostało 85% artykułu
Historia
Krzysztof Kowalski: Heroizm zdegradowany
Historia
Cel nadrzędny: przetrwanie narodu
Historia
Zaprzeczał zbrodniom nazistów. Prokurator skierował akt oskarżenia
Historia
Krzysztof Kowalski: Kurz igrzysk paraolimpijskich opadł. Jak w przeszłości traktowano osoby niepełnosprawne
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Historia
Kim byli pierwsi polscy partyzanci?
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska