Muzyczny talent Marysi Wołowskiej, urodzonej w 1789 r. w Warszawie, dostrzeżono już we wczesnym dzieciństwie. Gdy skończyła 20 lat, rodzice wysłali ją na kształcenie do Paryża. Gdy jednak wróciła do domu, szybko wydali za mąż za dzierżawcę majątków pod Otwockiem Józefa Szymanowskiego.
Urodziła mężowi dwie córki oraz syna, młodsza Celina zostanie potem żoną Adama Mickiewicza. Maria Szymanowska nie nadawała się jednak do życia rodzinnego. W 1815 r. wyruszyła więc na pierwsze tournée po Europie. Początkowo grywała w arystokratycznych salonach. Jej pianistyczna sława rosła jednak tak szybko, że z występami przeniosła się do publicznych sal.
W 1820 r. rozwiodła się z Szymanowskim i ruszyła w kolejną w podróż, tym razem z dziećmi. Rozpoczął się okres jej największych triumfów, koncertowała w całej Europie, szczyciła się znajomością z Goethem, który napisał dla niej poemat. Do jej sztambucha wpisywali się Beethoven, Rossini, Meyerbeer, Auber, Paganini czy Puszkin...
Jest właściwie pierwszą koncertującą pianistką. Znacznie sławniejsza dziś od niej Clara Wieck-Schumann (żona Roberta) zadebiutowała dopiero 20 lat później. Marię Szymanowską ceniono także jako kompozytorkę muzyki fortepianowej. W etiudach – bardzo chwalonych m.in. przez Roberta Schumanna – okazała się prekursorką romantyzmu. W mazurkach czy polonezach wykorzystywała elementy typowo polskie, co potem do mistrzostwa doprowadził Chopin, bywający zresztą na jej warszawskich koncertach.
O ile utwory fortepianowe Marii Szymanowskiej bywają czasami grywane, to jej pieśni, w XIX wieku bardzo cenione, popadły w zapomnienie. Dowodem uznania dla kompozytorki było choćby zamówienie, jakie złożył Julian Ursyn Niemcewicz. Poprosił o skomponowanie muzyki do pięciu jego „Śpiewów historycznych". Ich bohaterami byli Kazimierz Wielki, królowa Jadwiga, Jan Olbracht, Stefan Czarnecki i kniaź Michał Gliński. Trzy z tych utworów ukazały się w pierwszym wydaniu „Śpiewów historycznych" w 1816 r.