Obława augustowska to było ludobójstwo

Nowe dokumenty, które dostał IPN, potwierdzają, że w 1945 r. NKWD i Armia Czerwona dokonały zbrodni na Polakach

Aktualizacja: 18.04.2012 04:39 Publikacja: 18.04.2012 01:47

Szef IPN Łukasz Kamiński

Szef IPN Łukasz Kamiński

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Stowarzyszenie Memoriał przekazało IPN kopie sowieckich meldunków z lipca 1945 r. dotyczących tzw. obławy augustowskiej, które pochodzą z archiwum rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa - poinformował prezes Instytutu Pamięci Narodowej dr łukasz Kamiński.

Jego zdaniem materiały mają duże znaczenie dla dalszych losów polskiego śledztwa w sprawie tej zbrodni. - To dowód, że mord na Polakach był zbrodnią przeciw ludzkości - podkreślał.

W trakcie obławy augustowskiej przeprowadzonej już po zakończeniu II wojny światowej w lipcu 1945 r. przez NKWD i Armię Czerwoną w nieznanych okolicznościach zginęło 600 Polaków. Do tej pory nieznane jest miejsce ich pochówku.

Z przekazanego IPN meldunku naczelnika Głównego Zarządu Kontrwywiadu Smiersz gen. Wiktora Abakumowa do szefa NKWD ławrientija Berii z 21 lipca 1945 r. wynika, że w trakcie operacji wojskowej w celu "likwidacji band w lasach augustowskich" przeprowadzonej przez 50. Armię 3. Frontu Białoruskiego Sowieci skonfiskowali broń i amunicję od członków polskiego podziemia niepodległościowego. Abakumow proponował Berii następujące rozwiązanie: "Wszystkich ujawnionych bandytów, w liczbie 562 ludzi, zlikwidować".

- Jeżeli istnieją dokumenty mówiące o planowaniu tej zbrodni, to muszą istnieć też dokumenty raportujące jej wykonanie - mówi "Rz" prokurator Zbigniew Kulikowski z IPN.

Śledczy z Instytutu będą się domagać od Rosjan przekazania innych dokumentów. Już w ubiegłym roku dwukrotnie zwracali się do nich o pomoc prawną. Do tej pory nie uzyskali odpowiedzi.

- Rosjanie powinni przeprowadzić własne śledztwo w tej sprawie. Nie możemy ich jednak do tego zmusić - podkreśla prokurator.

Z żądaniem wszczęcia śledztwa chcą się za to zwrócić do Rosjan rodziny ofiar. Jeśli Rosja odmówi, planują złożenie skargi do Trybunału w Strasburgu. Przekonują, że każdy dokument, który potwierdza, że doszło do zbrodni przeciw ludzkości, może sprawić, że Trybunał zajmie się sprawą.

- Te dokumenty powiększają naszą wiedzę na temat obławy augustowskiej, ale nie dają odpowiedzi na kluczowe pytania - mówi "Rz" prof. Krzysztof Jasiewicz, historyk i sowietolog. - Archiwalia, których potrzebujemy, to pełna lista nazwisk zamordowanych Polaków oraz dokumenty dotyczące miejsca pochówku - dodaje. Właśnie na wskazaniu tego miejsca najbardziej zależy rodzinom zgładzonych. Według jednej z wersji Polacy zostali pogrzebani na terytorium Białorusi, według innej w sąsiednich Prusach (obecnie obwód kaliningradzki).

Dokumenty, które by to wyjaśniły, znajdują się jednak w zamkniętych na głucho moskiewskich archiwach. - Nie ma mowy o tym, żeby te papiery się "zgubiły", jak próbuje wmówić nam Moskwa - mówi prof. Jasiewicz.

Według niego, dopóki w Moskwie nie dokona się zmiana reżimu, dopóty nie ma co liczyć na otwarcie archiwów. Dokumenty możemy jedynie dostawać od przychylnie nastawionych wobec Polski opozycyjnych organizacji pozarządowych, takich jak Memoriał.

Historia
Telefony komórkowe - techniczne arcydzieło dla każdego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Historia
Paweł Łepkowski: Najsympatyczniejszy ze wszystkich świętych
Historia
Mistrzowie narracji historycznej: Hebrajczycy
Historia
Bunt carskich strzelców
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Historia
Wojna zimowa. Walka Dawida z Goliatem