Kreml gra polskimi ofiarami NKWD

Sąd w Moskwie po dwóch minutach obrad oddalił wniosek w sprawie rehabilitacji ofiar obławy augustowskiej

Publikacja: 22.11.2012 18:57

Kreml gra polskimi ofiarami NKWD

Foto: ROL

Sprawa odbyła się przed moskiewskim Sądem Miejskim. Stowarzyszenie Memoriał złożyło w nim skargę na rosyjską Główną Prokuraturę Wojskową, która odmówiła rehabilitacji Polaków zamordowanych przez Sowietów w 1945 roku.

Wyrok został wydany w kuriozalnych okolicznościach. – Na sali pojawiło się trzech sędziów. Odbyli dwuminutową naradę i wydali werdykt. Skarga została odrzucona – opowiada „Rz” Nikita Pietrow z „Memoriału”. Sędziowie nie podali uzasadnienia. Tym samym podtrzymany został wyrok sądu niższej instancji, moskiewskiego sądu rejonowego, który taką samą decyzję podjął 1 października. Oba sądy nie dopatrzyły się nieprawidłowości w postępowaniu prokuratury wojskowej.

– Nie było to specjalnie zaskakujące. Na pewno się jednak nie poddamy. Będziemy teraz zbierać dalsze materiały na temat obławy i niedługo wystąpimy z kolejną skargą – zapowiedział Pietrow. Rosyjski historyk nie ma wątpliwości, że sądy i prokuratura wypełniają w tej sprawie polecenia władz.

– W przeszłości zdarzało się, że w podobnych sprawach rehabilitowano zamordowanych. Tak było na przykład w przypadku szwedzkiego dyplomaty Raoula Wallenberga. Wyraźnie widać, że pozytywnego rozpatrzenia sprawy mordu na Polakach nie życzy sobie Kreml. To część rosyjskiej rozgrywki z Polską – podkreślił Pietrow.

W lipcu 1945 roku NKWD przeprowadziła w okolicach Augustowa zakrojone na szeroką skalę aresztowania. Ich ofiarą padli żołnierze podziemia niepodległościowego i cywile podejrzani o jego wspieranie. Za kratami znalazło się około 2 tysięcy osób. Co najmniej 592 z nich zostało zamordowanych. Obława augustowska była największą zbrodnią na narodzie polskim po zakończeniu II wojny światowej.

Skargę na rosyjską prokuraturę Memoriał złożył 14 lutego. Na początek stowarzyszenie wystąpiło o zrehabilitowanie 14 ofiar.

28 maja prokuratura odmówiła rozpatrzenia wniosku, twierdząc, że „w organach archiwalnych nie ma akt postępowań karnych przeciwko tym obywatelom Polski”, a co za tym idzie – „brakuje podstaw do ich rehabilitacji”. Sąd Rejonowy ogłosił zaś, że... nie wiadomo nawet, czy Polacy „naprawdę byli represjonowani”.

– To, co mówią Rosjanie, to kłamstwo – powiedział „Rz” prof. Krzysztof Jasiewicz, historyk. Jego zdaniem dokumenty obławy na pewno znajdują się w rosyjskich archiwach. Sowieckie służby były bowiem niezwykle skrupulatne i gromadziły wszystkie tego typu papiery.

– Polska musi domagać się, żeby Rosja wydała nam pełną listę ofiar, a podejrzewam, że mogło ich być więcej niż 592, oraz wskazać miejsce pogrzebania ciał. To, że Rosjanie tego nie robią, jest nieludzkie. Chodzi o umożliwienie bliskim zamordowanych zapalenia świeczki na ich grobach – dodał historyk.

Dlaczego Moskwa odmawia Warszawie tych informacji? – Takie są skutki sytuacji, w której Rosją rządzą byli oficerowie sowieckich służb. Ci ludzie do dzisiaj są sowieckimi patriotami i uważają, że zbrodnie były konieczne – uważa Jasiewicz.

Komentuje Piotr Skwieciński

Sprawa odbyła się przed moskiewskim Sądem Miejskim. Stowarzyszenie Memoriał złożyło w nim skargę na rosyjską Główną Prokuraturę Wojskową, która odmówiła rehabilitacji Polaków zamordowanych przez Sowietów w 1945 roku.

Wyrok został wydany w kuriozalnych okolicznościach. – Na sali pojawiło się trzech sędziów. Odbyli dwuminutową naradę i wydali werdykt. Skarga została odrzucona – opowiada „Rz” Nikita Pietrow z „Memoriału”. Sędziowie nie podali uzasadnienia. Tym samym podtrzymany został wyrok sądu niższej instancji, moskiewskiego sądu rejonowego, który taką samą decyzję podjął 1 października. Oba sądy nie dopatrzyły się nieprawidłowości w postępowaniu prokuratury wojskowej.

Historia
Paweł Łepkowski: „Największy wybuch radości!”
Historia
Metro, czyli dzieje rozwoju komunikacji miejskiej Część II
Historia
Krzysztof Kowalski: Cień mamony nad przeszłością
Historia
Wojskowi duchowni prawosławni zabici przez Sowietów w Katyniu będą świętymi
Historia
Obżarstwo, czyli gastronomiczne alleluja!