Tuż po długim weekendzie zespół archeologów i antropologów rozpocznie drugi etap ekshumacji szczątków przedstawicieli Polskiego Państwa Podziemnego zamordowanych w warszawskim więzieniu na Mokotowie w czasach stalinowskich.
– Prace potrwają od czterech do sześciu tygodni, spodziewamy się, że do końca czerwca ekshumowane zostaną szczątki ok. 200 osób – mówi „Rz" prof. Krzysztof Szwagrzyk z IPN.
Roboty przygotowawcze w kwaterze „Ł" na Powązkach już się rozpoczęły, zdemontowano m.in. pomnik znajdujący się na tym terenie.
Pierwsze ekshumacje w tym miejscu odbyły się w lipcu i sierpniu zeszłego roku. Wykopano wówczas 117 szkieletów ofiar. W grudniu podano nazwiska trzech zidentyfikowanych osób, w lutym czterech kolejnych, w tym m.in. Stanisława Kasznicy, porucznika Wojska Polskiego, ostatniego komendanta Narodowych Sił Zbrojnych. Został on aresztowany 15 lutego 1947 roku w Zakopanem, a dwa tygodnie później skazano go na śmierć. Wyrok wykonano 12 maja 1947 roku w więzieniu na Mokotowie.
– Naszym celem jest, by każdej z ofiar przywrócić imię i nazwisko – mówił w lutym na spotkaniu z rodzinami zidentyfikowanych postaci Łukasz Kamiński, prezes IPN. Kolejne nazwiska mogą paść w czerwcu. Czy wśród nich będą bohaterowie podziemia: gen. August Fieldorf „Nil" albo rotmistrz Witold Pilecki, trudno dziś przesądzać.