Zapach – niewidzialny kod w Centrum Nauki Kopernik

O tym, jakiego kunsztu wymaga tworzenie perfum rozpisywał się Patrick Süskind w książce „Pachnidło. Historia pewnego mordercy". W czwartek, 21 listopada w Centrum Nauki Kopernik rozpoczyna się wystawa, która przedstawia historię i rolę kulturotwórczą zapachu, odsłania też tajniki warsztatu perfumiarza.

Aktualizacja: 20.11.2013 10:57 Publikacja: 20.11.2013 09:12

Sortowanie kwiato?w ro?z?y, koniec XIX wieku; Grasse; copyright Muse?e International de la Parfumeri

Sortowanie kwiato?w ro?z?y, koniec XIX wieku; Grasse; copyright Muse?e International de la Parfumerie Grasse

Foto: materiały prasowe

Przygotowaną przez Centrum Nauki Kopernik, Instytut Francuski w Polsce i Goethe-Institut ekspozycję otworzy „Imperium Zmysłów". Przeznaczone tylko dla dorosłych spotkanie rozpocznie się o godz. 19.00 i potrwa do 22.00. Każdy kto skończył 18 lat,  może zmienić się w chemika, tworzyć i wąchać historyczne kompozycje zapachowe i przygotować własne aromatyczne mieszanki.

Zobacz galerię zdjęć

- Wystawa „Zapach – niewidzialny kod" dotyczy tego zmysłu w szeroko rozumianym kontekście, nie tylko perfumeryjnym, ale przede wszystkim społeczno-kulturowym – mówi "Rz" Agnieszka Łukasik, kuratorka i autorka koncepcji projektu. - Większość z nas nie zdaje sobie sprawy, jak wielkie znaczenie ma zapach w naszym życiu. Ekspozycja składa się z trzech części – pierwszej prezentującej historię zapachów, drugiej - warsztat perfumiarza i trzeciej - zapachowej mapy Berlina autorstwa Sissel Tolaas.

Poznaj zapachy charakterystyczne dla danego okresu

Literackie receptury

Dawne zapachy zostały odtworzone na podstawie receptur zapisanych w literaturze. Są wśród nich dwa starożytne – egipski kyphi – z nutą jałowca, terpentyny, rodzynek, mirry, tataraku, wina i miodu oraz rzymski foliatum - zwany „pachnidłem majętnych kobiet", znajduje się w nim mirra, tatark, nard. Zespół Polleny Aromy odtworzył larendogrę, czyli wodę Królowej Węgier i kyphi, resztę dwoje wybitnych francuskich perfumiarzy - Dominique Ropion i Daniela Andrier.

- Od wieków zapachy nie służyły nam tylko do celów pielęgnacyjnych. W starożytności były wykorzystywane w praktykach religijnych, wierzono, że wonności pomagają zdobyć przychylność bóstw. Nazwa perfum pochodzi od łacińskiego "per fumus", co oznacza "poprzez dym". W średniowieczu aromaty służyły do celów przede wszystkim leczniczych – opowiada Agnieszka Łukasik.

W opracowaniu historii perfum pomogła Annick Le Guérer, antropolożka i filozofka, specjalistka dziejów zapachów i perfum, badaczka współpracująca z Université de Bourgogne w Dijon. Katarzyna Sosenko, historyk sztuki, udostępniła zwiedzającym swoją kolekcję zabytkowych flakonów perfumowych.

Druga część wystawy – warsztat perfumiarza - prezentuje czternaście nut zapachowych, jest wśród nich: ambra, piżmo, jaśmin, tuberoza, sandał i alkoho fenyloetylowy.

Poznaj miasto po zapachu

Doskonałym wprowadzeniem do trzeciej części, będzie organizowany w przeddzień otwarcia wystawy - w środę o godz. 18.30 - wykład Sissel Tolaas. Specjalistka od zapachów, naukowiec i jednocześnie artystka poprowadzi spotkanie pod hasłem „Zapach = Informacja", które odbędzie się w Ośrodku Kultury Francuskiej i Studiów Frankofońskich (ul. Dobra 55, Warszawa).

Sissel Tolaas opowie o tym, jak komunikować się za pomocą zapachów i jakie skutki ma życie w aseptycznym, pozbawionym naturalnych zapachów świecie. Artystka kolekcjonuje aromaty miast, ma ich już 7 tys. Tak jak od dawna bez problemu nagrywamy dźwięk, tak ona utrwala zapachy i ich próbki wysyła do laboratorium w Nowym Jorku, gdzie są dzielone na odrębne cząstki, z których potem komponuje najbardziej charakterystyczne dla danych rejonów wonie. Stworzyła już mapę Paryża, Meksyku, goście Centrum Nauki Kopernik będą mogli poczuć jak pachną cztery dzielnice Berlina.

- Postenerdowską część w sercu miasta definiują wonie taniego alkoholu, taniej wody po goleniu oraz solarium, w innej części centrum czyli Mitte dominuje zapach luksusowego obuwia i aromat świeżo palonej kawy z licznych barów kawowych, w dzielnicy Neukölln zamieszkałej w dużej mierze przez imigrantów czuć zapach tanich syntetyków, pralni i kebaba - zdradzają organizatorzy wystawy.

O technologii headspace, zwanej potocznie „złodziejem zapachów", którą posługuje się pani biotechnolog można poczytać w towarzyszącym wydarzeniu katalogu. Wydawnictwo zawiera również historię zapachów, rozmowy z ich twórcami i specjalistami z dziedziny perfumerii.

O „Historii perfum od starożytności do współczesności" będzie można posłuchać też na wykładzie Emmanuelle Giron, który rozpocznie się o godz. 11.30 w piątek w Ośrodku Kultury Francuskiej i Studiów Frankofońskich. O 18.00 w tym samym miejscu odbędzie się jej drugi wykład - „Odkrycia chemii syntetycznej – nowa era perfumerii".

Wystawa w Centrum Nauki Kopernik czynna będzie do 19 stycznia 2014.

Więcej na www.kopernik.org.pl

Zapachy charakterystyczne dla danego okresu

Starożytność:

kyphi. Jedna z najpopularniejszych kompozycji aromatycznych w starożytnym Egipcie. Jej receptury pojawiają się w różnych źródłach i w różnych wariantach, ale w żadnej z nich wśród składników nie mogło zabraknąć jałowca, terpentyny, rodzynek, mirry, tataraku, wina i miodu. W stanie stałym kyphi spalane było przez kapłanów ku czci bogów. Rozpuszczone w wodzie służyło na co dzień do leczenia chorób płuc, jelit i wątroby, w pastylkach zaś odświeżało oddech.

Foliatum to w starożytnym Rzymie bardzo luksusowy produkt, „pachnidło majętnych kobiet", znajduje się w nim mirra, tatark, nard. Wonności wytwarzane są na bazie oleju, bez alkoholu i bez destylacji, są więc gęste i intensywne.

W opływającej w luksusy stolicy Cesarstwa Rzymskiego perfumowało się wszystkich i wszystko: mężczyzn, także żołnierzy, kobiety, pożywienie, ubrania, buty, konie i psy.

Średniowiecze:

Woda Królowej Węgier czyli larendogra (spolszczona w XVI–XVII wieku francuska nazwa L'eau de la Reine d'Hongrie). Był to epokowy wynalazek - pierwsze alkoholowe perfumy znane w Europie. Ta upiększająca, odmładzająca i lecznicza „woda" jest w rzeczywistości nalewką z rozmarynu na spirytusie, a dokładnie na alkoholu etylowym. Jej recepturę opracował, jak chce legenda, pewien pustelnik. Dzięki niej 72-letnia wówczas królowa Węgier Elżbieta Łokietkówna miała pozbyć się wszelkich chorób, odzyskać pełnię sił i urody. Właściwości lecznicze tego wyrobu, przeznaczonego zarówno do użytku zewnętrznego, jak i wewnętrznego, były podobno spektakularne. Renoma wody królowej Węgier przetrwała wieki, jeszcze w XIX wieku była środkiem odświeżającym – jakkolwiek to rozumieć. Obecnie są to luksusowe perfumy produkowane przez Pollenę Aromę.

XII wiek

: perfumowane rękawiczki. Modę na nie wprowadza Katarzyna Medycejska. Od XVI do XVIII wieku są ulubionym, najbardziej popularnym dodatkiem do stroju. Jednocześnie wierzy się, że to modne wonne akcesorium stanowi ochronę przed powszechnymi w tamtych czasach epidemiami i zarazami.

Renesans:

Woda wytworna i bardzo wonna. Renesans był okresem postępu w dziedzinie technik destylacji i wprowadzania do perfumiarstwa bardziej zróżnicowanych surowców. Wyprawy Krzysztofa Kolumba, Vasco da Gamy i Ferdynanda Magellana otwierają nowe szlaki handlowe i powodują napływ do Europy nieznanych dotąd substancji zapachowych, na przykład wanilii z Meksyku. Jednym z produktów epoki jest Eau fine et très odoriférante (woda wytworna i bardzo wonna).

XVIII wiek:

woda kolońska. Intensywne zapachy i substancje pochodzenia zwierzęcego ustąpiły w Oświeceniu miejsca nutom świeżym i kwiatowym. W Kolonii Johann Maria Farina otworzył pierwszą fabrykę cytrusowo-ziołowej Eau de Cologne, która podbiła Europę. Kolejną słynną wodę kolońska o nazwie Kölnisch Wasser 4711 wylansował Wilhem Mülhens. Spór o oryginalność receptury trwa do dziś, a woda kolońska jest najczęściej kopiowanym zapachem świata. W tradycji lekkich, kwiatowych wód toaletowych została skomponowana Woda z Koroną (Eau Couronnée) – dla królowej Marii Antoniny.

XIX wiek:

Woda George Sand, zrekonstruowana na podstawie oryginalnych perfum dedykowanych pisarce, która była wielką miłośniczką zapachów. To typowe perfumy z połowy XIX wieku, przykład wykorzystania w perfumiarstwie nowych wówczas produktów naturalnych, takich jak wetiwer, ylang-ylang z Madagaskaru lub paczula, które zostały wzbogacone o nuty uzyskane w procesie chemicznym. Połączenie składników naturalnych z syntetycznymi rozpoczęły w II połowie XIX wieku nowy rozdział w historii perfumiarstwa.

XX wiek:

Wykorzystanie zapachów syntetycznych w perfumach pozwala na kreowanie nowych zapachów nie znanych w naturze., jednym z nich jest Chypre, którego autorem jest François Coty.

Zapach od razu zrobił wrażenie swoją oryginalnością. Zawiera mech dębowy, jaśmin, paczulę, wetitiwerię, sandałowiec, bergamotę i oczywiście składniki syntetyczne, takie jak wanilina i kumaryna. Jest archetypem, od którego wzięła nazwę cała nowa grupa i siedem podgrup zapachów. François Coty był orędownikiem produkowania perfum artystycznych na skalę przemysłową i w przystępnej cenie. Sprzyjał temu postęp chemii, który uczyni ł z perfumiarstwa gałąź przemysłu, co z kolei spowodowało demokratyzację mieszaneki zapachowych.

Naukowa konsultacja - Annick Le Guérer, antropolożka,i filozofka, specjalistka zapachów i perfum, badaczka współpracująca z Uniwersytetem w Burgundii.

Historyczne zapachy odtworzone przez perfumiarzy Dominique' a Ropiion (IFF) i Danielę Andrier (Givaudan).

materiały prasowe

Historia
Telefony komórkowe - techniczne arcydzieło dla każdego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Historia
Paweł Łepkowski: Najsympatyczniejszy ze wszystkich świętych
Historia
Mistrzowie narracji historycznej: Hebrajczycy
Historia
Bunt carskich strzelców
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Historia
Wojna zimowa. Walka Dawida z Goliatem