Projekt ustawy o pomocy dla działaczy opozycji demokratycznej w PRL oraz osób represjonowanych z powodów politycznych przygotowali senatorowie. Parlamentarzyści odrzucili projekt obywatelski przygotowany m.in przez Ogólnopolskie Stowarzyszenie Internowanych i Represjonowanych.
Niebawem senacki projekt trafi do Sejmu. – Chcemy, by nowe rozwiązania obowiązywały od 4 czerwca – mówi „Rz" wicemarszałek Senatu Jan Wyrowiński (PO). Obchodzić będziemy tego dnia 25. rocznicę wyborów, w wyniku których komuniści stracili władzę.
– Trzeba wesprzeć działaczy opozycji antykomunistycznej, którzy w wyniku represji znaleźli się w trudnej sytuacji materialnej. To niedopuszczalne, by osoby zasłużone dla odzyskania niepodległości żyły w skrajnej biedzie, a w takiej sytuacji znalazł się Zbigniew Adamczuk, były działacz Solidarności Rolniczej [pisaliśmy o nim w „Rz"] – dodaje Janusz Olewiński z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Internowanych i Represjonowanych.
– Wypłaty mogłyby się odbyć w drugiej połowie roku. Na razie w budżecie mamy zarezerwowane 20 mln zł, być może można byłoby skorzystać z rezerwy w wysokości 8 mln zł, która jest przeznaczona na wsparcie rodzin zamordowanych w czasach PRL – tłumaczy senator Jan Rulewski, były działacz opozycji antykomunistycznej i jeden z pomysłodawców ustawy.
Projekt przewiduje dwie formy pomocy: świadczenie specjalne w wysokości najniższej emerytury (to obecnie 831,15 zł) wypłacane co miesiąc przez rok i jednorazową pomoc finansową na pokrycie np. zakupu wózka inwalidzkiego, sprzętu rehabilitacyjnego czy opłacenia pomocy pielęgnacyjnej (5 tys. zł).