Reklama

Symbole komunizmu wciąż żywe

Komunistyczne symbole nie znikają, Sejm przeciąga prace w tej sprawie.

Aktualizacja: 15.07.2014 13:08 Publikacja: 15.07.2014 02:00

Szczecińskie skrzyżowanie ul. Obrońców Stalingradu i al. Papieża Jana Pawła II pokazuje, że pozostaw

Szczecińskie skrzyżowanie ul. Obrońców Stalingradu i al. Papieża Jana Pawła II pokazuje, że pozostawienie komunistycznych patronów bywa kłopotliwe

Foto: Reporter

– Według szacunków IPN w Polsce jest od 1200 do 1400 komunistycznych symboli – mówi „Rz" senator PO Bogdan Klich. Jak ujawniliśmy w maju, w spisie Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa jest ok. 300 pomników, obelisków i tablic. Reszta to głównie komunistyczni patroni ulic i placów.

Zdarza się, że wiążą się z tym dramatyczne historie. ?– Dostałem kiedyś list od kobiety, która straciła w PRL męża, a teraz mieszka na ulicy imienia  jego oprawcy – mówi  senator PO Jan Rulewski.

O ile komunistyczne pomniki znikają z ulic (w ostatnich tygodniach usunięto je z Katowic i Limanowej), a procedurę z tym związaną reguluje polsko-rosyjskie porozumienie to zmiana nazw ulic wiąże się ze znacznie większymi problemami.

Przekonały się o tym władze Sejn na Podlasiu. Pod koniec maja rada miasta wystosowała apel do mieszkańców (drugi w ostatnich kilku latach). Poprosiła w nim o opinie dotyczące zmiany nazw kilku ulic: Juliana Marchlewskiego, Marcelego Nowotki, gen. Karola Świerczewskiego i 22 Lipca.

Jak mówi „Rz" burmistrz Jan Kap, przyszło kilkanaście odpowiedzi. Większość opowiadała się za pozostawieniem komunistycznych patronów.

Reklama
Reklama

– Ideę poparły organizacje patriotyczne. Mieszkańcy byli przeciw ze względów finansowych, choć zdarzały się dopiski, że historia ich nie interesuje – relacjonuje samorządowiec.

W apelu do mieszkańców znalazła się informacja o kosztach, które będą musieli ponieść mieszkańcy, gdyby radni przegłosowali zmiany. Wśród nich jest wymiana praw jazdy i dowodów rejestracyjnych samochodów oraz zmiany w księgach wieczystych.

Jednak, jak przekonuje burmistrz Kap, w rozmowach z mieszkańcami okazało się, że koszty byłyby jeszcze większe.

– Na Marchlewskiego jest wiele firm. Zmiana dokumentów to dopiero początek, bo trzeba też zmienić pieczątki czy reklamy. – Kolega, który prowadzi firmę, mówił, że dla niego koszt wyniósłby 4 tys. zł – wskazuje nasz rozmówca.

Część tych kosztów mógłby pokryć budżet państwa. Ale projekty przepisów, które to gwarantują, utknęły w Sejmie.

Jak dowiedzieliśmy się w Komisji Samorządu Terytorialnego, w tej chwili są dwa projekty w tej sprawie – poselski i senacki. Mają być procedowane po wakacjach. W planie pracy ujęto je na październik.

Reklama
Reklama

– Moim zdaniem marszałek Sejmu Ewa Kopacz świadomie trzyma je w szufladzie – ocenia w rozmowie z „Rz" senator PiS Robert Mamątow, który jest współautorem projektu senackiego. Wskazuje, że trafił on do komisji w sierpniu zeszłego roku.

– Mieliśmy w tym czasie pilniejsze projekty – odpiera zarzut przewodniczący komisji Piotr Zgorzelski z PSL.

Projekt poselski doczekał się pozytywnej opinii rządu. Można jednak przypuszczać, że prace nad nim będą się przeciągać. „Mając na względzie zasygnalizowane braki i nieścisłości, projekt wymaga uzupełnień oraz proponowanych analiz" – czytamy w piśmie, które wpłynęło do komisji.

Zdaniem Mamątowa koalicja rządząca prowadzi dziwną grę w tej sprawie. W Senacie udało się osiągnąć kompromis między PO i PiS. Jednak na sprawozdawcę wyznaczono senatora PO Stanisława Jurcewicza, który w początkowej fazie miał mieć wiele zastrzeżeń do projektu (wczoraj „Rz" nie udało się z nim skontaktować).

Opóźnienie prac w Sejmie niepokoi Klicha i Rulewskiego, którzy lobbowali za projektem wśród senatorów Platformy.

– Dla dokończenia procesu zmian rozpoczętego w 1980 r. Sejm musi w tej kadencji tę ustawę przyjąć – przekonuje Klich. Rulewski obawia się, że może to się nie udać.

Reklama
Reklama

– Mam przeczucie, że w tej kadencji do tego nie dojdzie. A jeśli nie teraz, to już nigdy nie przejdzie – prognozuje senator PO.

– W Senacie udało się uzyskać miażdżącą większość, to dlaczego miałyby być kłopoty w Sejmie? – uspokaja Klich.

– Według szacunków IPN w Polsce jest od 1200 do 1400 komunistycznych symboli – mówi „Rz" senator PO Bogdan Klich. Jak ujawniliśmy w maju, w spisie Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa jest ok. 300 pomników, obelisków i tablic. Reszta to głównie komunistyczni patroni ulic i placów.

Zdarza się, że wiążą się z tym dramatyczne historie. ?– Dostałem kiedyś list od kobiety, która straciła w PRL męża, a teraz mieszka na ulicy imienia  jego oprawcy – mówi  senator PO Jan Rulewski.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Reklama
Historia
Kongres Przyszłości Narodowej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Historia
Prawdziwa historia agentki Krystyny Skarbek. Nie była polską agentką
Historia
Niezależne Zrzeszenie Studentów świętuje 45. rocznicę powstania
Historia
Którędy Niemcy prowadzili Żydów na śmierć w Treblince
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Historia
Skarb z austriackiego zamku trafił do Polski
Materiał Promocyjny
Nowy Ursus to wyjątkowy projekt mieszkaniowy w historii Ronsona
Reklama
Reklama