Dokumentację prac ekshumacyjnych, które od kilku lat prowadzono we Włodzimierzu Wołyńskim na Ukrainie, kompletuje pion śledczy warszawskiego oddziału IPN. Dzisiaj zajmuje się nią zespół, który prowadzi śledztwo katyńskie.
– Mamy m.in. dokumentację fotograficzną z ekshumacji, czekamy na materiały z Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa na temat ubiegłorocznych prac – mówi nam prokurator Marek Klimczak.
IPN formalnie jednak nie prowadzi w tej sprawie śledztwa. Prok. Klimczak tłumaczy, że śledczy mają tylko „podgląd na tę sprawę". – Wszystko wskazuje na to, że nie ma związku pomiędzy sprawami Katynia i Włodzimierza Wołyńskiego. Dlatego po zgromadzeniu dokumentacji podejmiemy decyzję, co dalej zrobić z tą sprawą. Być może zostanie ona przesłana do Kielc – dodaje.