Genetycy zajmujący się identyfikacją ofiar zbrodni niemieckich i komunistycznych mają coraz więcej pracy. – W tym roku będziemy w terenie ok. 60 dni, to kilka razy więcej niż w poprzednich latach – mówi nam dr Andrzej Ossowski, kierownik Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów, która działa przy Pomorskim Uniwersytecie Medycznym.
To właśnie ten zespół zajmuje się identyfikacją ofiar znalezionych na warszawskim cmentarzu powązkowskim (ustalili nazwiska 40 żołnierzy zamordowanych w czasach stalinowskich). – W tym roku będziemy pracowali m.in. na terenie aresztu śledczego w Białymstoku, na Wale Pomorskim, gdzie poszukiwane są szczątki żołnierzy Wojska Polskiego, ponadto w Lublinie. Identyfikujemy ofiary z obozu w Sobiborze, a także z Glinnika pod Krakowem. Prowadzimy identyfikacje kilkuset osób – opisuje dr Ossowski.