Pion śledczy białostockiego oddziału IPN umorzył śledztwo (jeszcze nie jest to decyzja prawomocna) w sprawie zbrodni popełnionych przez Niemców w podlaskiej wsi Bakałarzewo. Ta niewielka miejscowość ulokowana na zachód od Suwałk przed wojną znajdowała się na pograniczu polsko – niemieckim. Tuż przed wybuchem wojny w tej wsi odbyła się wielka manifestacja patriotyczna, w czasie której mieszkańcy korowodem udali się na pobliską granicę z Niemcami. Po wybuchu wojny przez dwa dni Polacy bronili się przed okupantem. Wieś została niemal doszczętnie zniszczona.

Niemcy nie zapomnieli patriotycznego gestu mieszkańców Bakałarzewa, rozpoczęły się krwawe represje. I właśnie ich okoliczności wyjaśniał prokurator IPN. "Śledztwo dotyczyło szeregu nazistowskich zbrodni wojennych, popełnionych w latach 1939-1945 r. przez funkcjonariuszy niemieckiego aparatu okupacyjnego, w tym żandarmów z posterunku w Bakałarzewie" - tłumaczy nam.

- Przedmiotem śledztwa objęte były zabójstwa mieszkańców gminy Bakałarzewo, pozbawienia ich wolności poprzez osadzenia w obozach koncentracyjnych, głównie w Stuthoffie, przymusowe przesiedlenia młodych mieszkańców gminy Bakałarzewo na teren III Rzeszy lub Prus Wschodnich, połączone ze zmuszaniem ich do świadczenia pracy na rzecz okupanta niemieckiego. Zniszczenie mienia, poprzez podpalenie, przy celowym użyciu pocisków zapalających, instytucji użyteczności publicznej, budynków mieszkalnych i gospodarczych, w Bakałarzewie, Nowej Wsi i Gębalówce, dokonane 8 września 1939 r. przez żołnierzy niemieckich Wermachtu i funkcjonariuszy NSDAP, rekrutujących się spośród mieszkańców pochodzenia niemieckiego, z okolicznych przygranicznych miejscowości, położonych poza granicami przedwojennej RP – informuje prokurator Katarzyna Opacka.

Śledztwo to prowadzone było od 9 marca 2010 r. Prokuratorzy przesłuchali wielu świadków, dokonali kwerendy materiałów archiwalnych, korzystali także z materiału zgromadzonego w latach 60. XX wieku przez Okręgową Komisję Badania zbrodni Hitlerowskich w Białymstoku (wśród nich znalazły się protokoły przesłuchań świadków i pism sołtysów wsi z tejże gminy).

Jak informuje nas prokurator Katarzyna Opacka w toku śledztwa ustalone zostały dane 145 osób pokrzywdzonych. Śledztwo umorzone zostało wobec niewykrycia sprawców przestępstwa. „Nie udało się ustalić personaliów sprawców zbrodni, strona niemiecka, mimo przekazania wniosku o ściganie przez stronę polską w latach 60. XX w., nie zdołała ustalić danych osobowych niemieckich sprawców zbrodni" – tłumaczy pani prokurator.