Reklama

Spór o ostatniego świadka śmierci rtm. Pileckiego

Prezes Fundacji Łączka chce osądzenia byłego wiceszefa więzienia na Rakowieckiej. IPN: – To niemożliwe.

Aktualizacja: 05.06.2015 07:04 Publikacja: 04.06.2015 21:05

Rotmistrz Witold Pilecki

Rotmistrz Witold Pilecki

Foto: www.ipn.gov.pl

Na protokole wykonania wyroku śmierci rotmistrza Witolda Pileckiego z 25 maja 1948 r. widnieje podpis por. Ryszarda Mońki, wówczas zastępcy naczelnika więzienia przy ul. Rakowieckiej w Warszawie.

Tadeusz M. Płużański, prezes Fundacji Łączka i autor książki „Lista oprawców" (opisał w niej losy funkcjonariuszy komunistycznego aparatu represji, którzy są winni śmierci wielu bohaterów podziemia niepodległościowego), uważa, że Mońko powinien zostać postawiony przed sądem za udział w tej zbrodni.

– Mońko to ostatni żyjący uczestnik egzekucji rotmistrza. Brał udział w tej zbrodni – mówi Płużański. Mońko jest dziś emerytowanym pracownikiem służby więziennej.

Płużański wielokrotnie apelował do IPN, by zajął się sprawą. Ostatnio zrobił to przy okazji uroczystości związanych z 67. rocznicą wykonania wyroku śmierci na rotmistrzu. Jego zdaniem niezbędna jest zmiana prawa, tak aby PRL został uznany za system zbrodniczy, a funkcjonariusze – ukarani.

W swojej książce Płużański przytoczył rozmowę z Mońką, w której opisał ostatnie chwile życia rotmistrza Pileckiego. „Wzięli go pod ręce. Czterech ludzi. On powiedział: Będę szedł sam. Założyli mu białą opaskę na oczy" – wspominał Mońko. Pamiętał też, że Pilecki został zabity w kotłowni więzienia jednym strzałem. Mońko twierdził, że w mokotowskim więzieniu przepracował półtora roku. Utrzymywał, że nic nie wiedział o znęcaniu się nad osadzonymi w tym więzieniu.

Reklama
Reklama

Wyrok śmierci wykonał Piotr Śmietański, funkcjonariusz Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego (były działacz KPP i członek Armii Ludowej o pseudonimie Mojżesz, zmarł w 1950 r.). Świadkami byli też kapelan ks. Wincenty M. Martusiewicz (zmarł w 1969 r.), prokurator Naczelnej Prokuratury Wojskowej Stanisław Cypryszewski (zmarł w 1983 r.), lekarz Kazimierz Jezierski (zmarł w 1994 r.). Czy asysta przy egzekucji daje podstawy do oskarżenia? – Nie – nie ma wątpliwości prokurator Małgorzata Kuźniar-Plota z pionu śledczego IPN w Warszawie. To ona kilkanaście lat temu prowadziła śledztwo w sprawie mordu sądowego na rotmistrzu i siedmiu jego towarzyszach (w grupie tej był m.in. Tadeusz Płużański, ojciec prezesa Fundacji Łączka). Postawiła zarzut zbrodni komunistycznej prokuratorowi ppłk. Czesławowi Łapińskiemu (nie dożył wyroku, zmarł w 2004 r.).

Przesłuchała żyjących ubeków, w tym oficerów śledczych. Ustaliła też losy osób, które w latach 40. były zaangażowane w to śledztwo. – W charakterze świadka został też przesłuchany Mońko, ale nie wykonywał w sprawie Pileckiego żadnych czynności. Nie przesłuchiwał też. Tylko raz asystował przy wyroku śmierci. W mokotowskim więzieniu zajmował się sprawami politycznymi m.in. organizacją świetlicy dla więźniów czy organizowaniem dla nich kursów korespondencyjnych – opisuje Kuźniar-Plota.

Przyznaje ona, że ustawa o IPN daje możliwość pociągnięcia do odpowiedzialności funkcjonariuszy państwa komunistycznego, ale tylko tych, którzy popełnili przestępstwo. – Nie ma odpowiedzialności zbiorowej, tak jak to miało miejsce zaraz po wojnie, gdy dekret sierpniowy PKWN z 1944 r. wprowadzał odpowiedzialność karną dla każdego z kierownictwa NSDAP, członków SS, gestapo czy Służby Bezpieczeństwa (SD – red.). – Nie można karać posłańca za to, że przyniósł złą wiadomość – dodaje.

Historia
Artefakty z Auschwitz znów na aukcji w Niemczech. Polski rząd tym razem nie reaguje
Historia
Julia Boyd: Po wojnie nikt nie zapytał Niemców: „Co wyście sobie myśleli?”
Historia
W Kijowie upamiętniono Jerzego Giedroycia
Historia
Pamiątki Pierwszego Narodu wracają do Kanady. Papież Leon XIV zakończył podróż Franciszka
Historia
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte dla zwiedzających. Po 20 latach budowy
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama