Prace prowadzi zespół prof. Krzysztofa Szwagrzyka, który kieruje Samodzielnym Wydziałem Poszukiwań IPN, prowadzone są one przy murze cmentarnym od ulicy Rzeszowskiej w kwaterze N 45. Historycy są niemal pewni, że zostały tam złożone szczątki 34 żołnierzy, którzy zostali zabici w czasie egzekucje, które odbywały się w Więzieniu Karno-Śledczym przy ul. 11 Listopada potocznie nazywanym „Toledo".
- Wiemy o jednej ekshumacji przeprowadzonej w 1947 r., a także o tym, że na tym cmentarzu odbywały się pochówki osób zamęczonych, lub zmarłych z innych przyczyn w Więzieniu Karno - Śledczym Warszawa III przy ówczesnej ul. Namysłowskiej - tłumaczy nam Marcin Gołębiewicz, naczelnik pionu śledczego warszawskiego oddziału IPN.
Początkowo rozpoczęcie prac miało się rozpocząć w maju, wtedy jednak nie zostały dopełnione wszystkie formalności prawne. Stąd przesunięcie o kilka tygodni.
– W przypadku znalezienia szczątków, ekshumacje będą prowadzone pod nadzorem prokuratorem z udziałem biegłych z medycyny sądowej – dodaje Marcin Gołębiewicz. Zapewnia, że prace nie zostaną wstrzymane, ale będą kontynuowane.
Historycy podejrzewają, że w miejscu tym mogły zostać pochowane szczątki żołnierzy podziemia niepodległościowego. Wśród nich m.in. Zygmunta Kęski, ps. Świt, ppłk. Edwarda Pisuli, ps. Tama, szefa Kedywu AK Okręgu Tarnopolskiego, czy mjr. Bronisława Sienkiewicza, ps. Wilczur, z Narodowego Zjednoczenia Wojskowego na Podlasiu.