Następny Sejm powinien dokończyć dekomunizację

Antoni Dudek, historyk z UKSW mówi "Rzeczpospolitej" o dekomunizacji nazw polskich ulic.

Publikacja: 08.07.2015 21:00

Następny Sejm powinien dokończyć dekomunizację

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska

"Rzeczpospolita": Już wiemy, że w tej kadencji Sejm nie zajmie się sprawą dekomunizacji nazw polskich ulic. Argumenty to brak czasu i koszty. Myśli pan, że to jedyne powody?

Prof. Antoni Dudek:
Są środowiska polityczne, którym na dekomunizacji nazw ulic bardzo zależy, i sądząc po sondażach, w następnej kadencji Sejm szybko się tym zajmie. Za to środowiska lewicowo-liberalne, które obecnie dominują w Sejmie, nie chcą takich zmian.

Dlaczego nie chcą?

Bo uważają, że rozliczenia z minioną epoką już się dokonały i nie warto się tym zajmować. Poza tym wielu ludziom się to nie podoba, choć wcale nie z przyczyn politycznych. Przy okazji zmiany nazwy ulicy trzeba wymienić dokumenty, wizytówki, szyld...

Nie przeszkadza im, że mieszkają przy ulicy Świerczewskiego albo Gomułki?

Wielu ludzi ma ograniczoną świadomość historyczną i dla nich nie ma znaczenia, czy patronami są komunistyczni działacze, tacy jak Aleksander Zawadzki albo Zygmunt Modzelewski, czy też ktoś autentycznie zasłużony dla Polski.

To kim powinni być patroni ulic?

Powinny to być postacie, co do których panuje możliwie szeroka zgoda, że zasłużyli się Polsce. Tacy jak np. rotmistrz Witold Pilecki. Z wieloma jest jednak problem – np. z Józefem Kurasiem ps. Ogień. Dla jednych jest on bohaterem, a dla innych mordercą. Patronami nie powinni być zatem ludzie, wokół których toczą się najostrzejsze spory.

Czasem dekomunizacja nazw ulic czy pomników odbywa się na dziko. Co jakiś czas zamalowywana jest np. tabliczka z nazwą ulicy Hanki Sawickiej w Gliwicach...

Bierze się to z frustracji niektórych ludzi, nierozumiejących, jak to możliwe, że 25 lat po odzyskaniu niepodległości patronami ulic w Polsce ciągle są osoby, które były przeciwnikami tej wolności. Albo – jak w przypadku Hanki Sawickiej – działali w ruchu komunistycznym, który był agenturą Moskwy. Te działania pokazują, że potrzebne jest dokończenie procesu dekomunizacji nazewnictwa miejsc publicznych. To jeden z istotnych warunków budowy tożsamości niepodległej i demokratycznej Rzeczypospolitej.

—rozmawiała Agnieszka Kalinowska

"Rzeczpospolita": Już wiemy, że w tej kadencji Sejm nie zajmie się sprawą dekomunizacji nazw polskich ulic. Argumenty to brak czasu i koszty. Myśli pan, że to jedyne powody?

Prof. Antoni Dudek:
Są środowiska polityczne, którym na dekomunizacji nazw ulic bardzo zależy, i sądząc po sondażach, w następnej kadencji Sejm szybko się tym zajmie. Za to środowiska lewicowo-liberalne, które obecnie dominują w Sejmie, nie chcą takich zmian.

Dlaczego nie chcą?

Historia
Telefony komórkowe - techniczne arcydzieło dla każdego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Historia
Paweł Łepkowski: Najsympatyczniejszy ze wszystkich świętych
Historia
Mistrzowie narracji historycznej: Hebrajczycy
Historia
Bunt carskich strzelców
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Historia
Wojna zimowa. Walka Dawida z Goliatem