Na cmentarzu w Starym Wiśniowcu koło Zbaraża, gdzie przed laty znajdowała się znana magnacka siedziba, wolontariusze Fundacji oczyścili m.in. tablicę z epitafium poświęconym Michałowi Serwacemu Korybutowi Wiśniowieckiemu (1680–1744).
– W Wiśniowcu znajduje się miejsce pochówku Michała Serwacego, ostatniego z rodu Wiśniowieckich. Nad jego trumną została przełamana herbowa pieczęć na znak wygaśnięcia rodu – przypomina Jacek Bury, koordynator projektu „Wołyń 2015. Recordatio". We wtorek wraz z grupą wolontariuszy lubelskiej Fundacji Niepodległości porządkował on cmentarz w Starym oraz Nowym Wiśniowcu.
Michał Serwacy Wiśniowiecki był m.in. fundatorem okazałego zespołu kościelno-klasztornego dla ojców jezuitów w Krzemieńcu. Pochowany został na cmentarzu katolickim, który teraz przypomina pastwisko dla zwierząt. Do dzisiaj zachował się imponujący grób Wiśniowieckich, na którym są ślady po kulach. Prawdopodobnie strzelali do niego sowieccy żołnierze.
– Odkopaliśmy, postawiliśmy i obmurowaliśmy też nagrobek z inskrypcją nazwiska „Kuna" i umieszczoną datą 1855–1904. Grób ten był zapadnięty, niemal niewidoczny, obelisk ten został wykonany prawdopodobnie z czarnego granitu – dodaje uczestnik wyprawy na Ukrainę.
Od kilku dni grupa około 100 wolontariuszy przedziera się przez chaszcze, wycina samosiejki, czyści zarośnięte mchem pomniki, a także ustawia zwalone nagrobki i krzyże na polskich cmentarzach znajdujących się na zachodniej Ukrainie (głównie na Wołyniu).
Lubelska Fundacja Niepodległości już po raz ósmy organizuje akcję porządkowania polskich nekropolii. W wielu przypadkach nikt o nie nie dba. Wszystkie zarosły krzakami, a niektóre zostały przekształcone przez miejscowych w śmietniska lub stały się miejscami libacji.
W poprzednim roku na jednym z cmentarzy wolontariusze zdemontowali ustawione na nagrobku ławkę i huśtawkę, które były wykorzystywane podczas spotkań towarzyskich zakrapianych alkoholem. Świadczyły o tym pozostawione na grobach puste butelki.