Reklama

IPN chce rozliczyć zbrodnię Wehrmachtu

IPN poszukuje bliskich żołnierzy, którzy zostali zamordowani przez niemiecką armię we wrześniu 1939 r. pod Sochaczewem.

Aktualizacja: 18.08.2015 17:52 Publikacja: 17.08.2015 21:00

Nalot na Warszawę w 1939 r.

Nalot na Warszawę w 1939 r.

Foto: Wikimedia Commons

Pion śledczy warszawskiego oddziału IPN bada okoliczności zbrodni popełnionej 22 września 1939 r. w Boryszewie. Niemcy rozstrzelali wtedy 50 polskich jeńców, w tym wielu oficerów. Wszyscy pochodzili z Bydgoszczy lub najbliższych okolic i służyli w Bydgoskim Batalionie Obrony Narodowej.

Historycy IPN ustalili nazwiska zamordowanych, a także w większości przypadków dokładne daty i miejsca ich urodzenia oraz adresy w 1939 r.

– Apelujemy do krewnych ofiar, którzy nie zostali przesłuchani, o zgłaszanie się – mówi Marcin Gołębiewicz, naczelnik warszawskiego pionu śledczego IPN.

Zbrodnię w Boryszewie niektórzy historycy nazywają podwarszawskim Katyniem. Bydgoski oddział obrony narodowej został sformowany w kwietniu 1939 r. Żołnierze byli dobrze wyszkoleni, ale słabo uzbrojeni. Po wybuchu wojny batalion wszedł w skład 15. Dywizji Piechoty Wielkopolskiej. Jego żołnierze walczyli w okolicach Trzemiętowa.

Oddział został rozbity 17 września w rejonie Iłowa-Stare Budy, gdy szedł na odsiecz Warszawie.

Żołnierze trafili do obozu jenieckiego, który najeźdźcy utworzyli na stadionie w Żyrardowie. 21 września Niemcy wyselekcjonowali tych, którzy służyli w bydgoskim batalionie. Jeńcy byli przekonani, że zostaną zwolnieni do domu.

179 żołnierzy poprowadzono szosą do Sochaczewa, a następnie do pobliskiego Boryszewa. 22 września postawiono ich tam przed sądem polowym Wehrmachtu, oskarżając o to, że 3 września w Bydgoszczy wzięli udział w mordowaniu niemieckich cywilów, a tym samym złamali konwencję genewską (3 i 4 września 1939 r. niemieccy dywersanci zaatakowali Polaków, w Bydgoszczy wywiązały się walki). Podstawą fałszywego oskarżenia stało się doniesienie służącego w Wojsku Polskim podchorążego – volksdeutscha.

Reklama
Reklama

W odwecie za rzekome zamordowanie 5 tys. Niemców (IPN ustalił, że w czasie walk z niemiecką piątą kolumną zginęło do 400 Niemców i Polaków) na karę śmierci skazano 50 żołnierzy. I to mimo że 3 i 4 września ich batalionu nie było w Bydgoszczy.

Skazanych Niemcy zaprowadzili do cegielni i rozstrzelali z karabinów maszynowych nad wykopanym grobem. Z relacji świadków wynika, że rannych dobijano strzałami z pistoletów.

W trakcie ekshumacji w listopadzie 1940 r. zidentyfikowano 20 żołnierzy. Wszystkie ciała przeniesiono na cmentarz w Kozłowie Biskupim, gdzie pochowano je w zbiorowej mogile.

Zbrodnia w Boryszewie jest jedną z wielu popełnionych w 1939 r. przez Wehrmacht. Niedawno opisaliśmy w „Rzeczpospolitej" inną, popełnioną w Uryczu (dzisiaj na Ukrainie). Niemcy zamknęli w stodole wziętych do niewoli żołnierzy 4. Pułku Strzelców Podhalańskich. Oblali stodołę naftą, a następnie podpalili za pomocą ręcznych granatów. Niemal wszyscy jeńcy spłonęli żywcem, uciekających ostrzelano. Zdaniem IPN zginęły co najmniej 73 osoby.

Bliscy ofiar mogą się kontaktować z pionem śledczym IPN w Warszawie, tel. 22 530 86 26, lub listownie: IPN, plac Krasińskich 2/4/6, 00-207 Warszawa (sygnatura S 37/11/Zk)

Historia
W Kijowie upamiętniono Jerzego Giedroycia
Historia
Pamiątki Pierwszego Narodu wracają do Kanady. Papież Leon XIV zakończył podróż Franciszka
Historia
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte dla zwiedzających. Po 20 latach budowy
Historia
Kongres Przyszłości Narodowej
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Historia
Prawdziwa historia agentki Krystyny Skarbek. Nie była polską agentką
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama