Według najnowszych danych podczas okupacji Czechosłowacji przez wojska Układu Warszawskiego zginęło co najmniej 122 Czechów i Słowaków, połowa z nich stała się ofiarami wypadków drogowych z udziałem sprzętu wojskowego, pozostali zginęli od kul żołnierzy armii okupacyjnych.
Od 21 sierpnia do 20 września 1968 Armia Radziecka straciła co najmniej 12 zabitych, z kolei Polska armia 10 - głównie w wyniku nieostrożnego obchodzenia się z bronią, lub w wypadkach drogowych.
W rocznicę inwazji państw Układu Warszawskiego na Czechosłowację odbędzie się premiera książki Josefa Pazderki „Inwazja na Czechosłowację 1968. Perspektywa rosyjska". Książka pokazuje inwazję z kilku perspektyw. Przede wszystkim rosyjskiej, ale są też opinie współczesnych rosyjskich i czeskich historyków i dziennikarzy.
"21 sierpnia 1968 roku brutalnie podeptano nadzieje związane z Praską Wiosną, unikatową próbą demokratyzacji systemu komunistycznego i budowy „socjalizmu z ludzką twarzą". Publikacja zawiera zdjęcia wykonane podczas inwazji przez znanego czeskiego fotografa Josefa Koudelkę oraz obywateli Czechosłowacji, żołnierzy wojsk okupacyjnych, a nawet przygodnego amerykańskiego turystę" - opisują historycy IPN.
"Dostaliśmy rozkaz i wykonaliśmy go... Wie Pan, co to znaczy dostać rozkaz? Należalo go wykonać, to wszystko. Nie mieliśmy czasu zastanawiać się, czy to dobrze, czy źle. Rozkaz to rozkaz, a my byliśmy żołnierzami" – wspomina sowiecki generał Paweł Kosienko, dowódca 35. Dywizji Zmotoryzowanej, który uczestniczył w inwazji. "Uważałem, że Czechosłowacja jest krajem przyjaznym, bratnim, komunistycznym i nie zamierzamy jej okupować ani niszczyć. Mieliśmy jej tylko pomóc. Sądziłem, że tak trzeba i podjęto właściwą decyzję" - dodaje.