Uroczystości rozpoczną się 27 września przed południem na placu Marszałka Józefa Piłsudskiego. Mszę żałobną odprawi prawdopodobnie biskup polowy Wojska Polskiego.
– Potem z wojskową asystą kondukt przejdzie ulicami Warszawy na Cmentarz Powązkowski – tłumaczy prof. Andrzej K. Kunert, sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. – Szczątki żołnierzy zostaną złożone w kwaterze „Ł" w Panteonie Narodowym, którego budowa dobiega już końca.
Zostaną tam złożone 33 trumny ze szczątkami żołnierzy podziemia niepodległościowego, którzy zostali ekshumowani w ciągu ostatnich trzech lat na Łączce.
Naukowcy z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie w sumie zidentyfikowali 40 osób (ciągle trwają identyfikacje kolejnych 150 znalezionych), ale nie wszystkie szczątki zostaną pochowane na Powązkach.
– Od czterech rodzin nie otrzymaliśmy deklaracji zgody na pochówek w Panteonie, z kolei trzy inne rodziny zdecydowały się pochować bliskich w grobach rodzinnych – mówi prof. Kunert. – W Panteonie znajdzie się jednak informacja, gdzie ich szczątki zostały pochowane.
Na razie nie ma pewności, kto z oficjeli weźmie udział w pogrzebie żołnierzy. Wiadomo, że nie będzie prezydenta Andrzeja Dudy. Na ten dzień zaplanowana jest jego wizyta w Nowym Jorku (USA), gdzie będzie obecny na posiedzeniu Zgromadzenia Ogólnego ONZ. W środę nie udało nam się dowiedzieć, kto będzie reprezentował prezydenta.
– Nie wolno było już dłużej czekać na ten pogrzeb, to byłoby nieludzkie wobec rodzin. Przecież ci ludzie czekali na pogrzeb bliskich 70 lat – przypomina Jacek Kozłowski, wojewoda mazowiecki.