Reklama

Protest przeciw konstytucji PRL

Rozmowa z prof. Antonim Dudkiejm, politologiem, historykiem z UKSW

Aktualizacja: 04.12.2015 05:37 Publikacja: 03.12.2015 22:03

Protest przeciw konstytucji PRL

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska

W sobotę przypada 40. rocznica złożenia władzom PRL listu 59. Przeciwko czemu występowali jego sygnatariusze?

prof. Antoni Dudek: Pretekstem do wystosowania listu stały się ogłoszone we wrześniu 1975 roku wytyczne na VII zjazd PZPR. Były one zapowiedzią zmian w konstytucji PRL, którą wprowadzono w lutym 1976 roku. Sygnatariuszy faktycznie było 66, ale wskutek zamieszania jedna z list z podpisami się zawieruszyła i ostatecznie przesłano list z 59 podpisami. Pomysłodawcą listu był Jan Olszewski, późniejszy premier RP.

Czego dotyczyły zapowiadane zmiany w konstytucji? 

Do konstytucji wprowadzano zapis o przewodniej roli PZPR. Do tamtego momentu PZPR w konstytucji w ogóle się nie pojawiała. Druga sprawa to wpisanie do preambuły sojuszu ze Związkiem Radzieckim. Były też inne propozycje, z których ostatecznie władze się wycofały.

Właśnie dzięki protestowi 59?

Reklama
Reklama

Niewątpliwie list 59 miał na to pewien wpływ. Najistotniejsze było usunięcie proponowanego artykułu, który mówił, że prawa obywatelskie zależą od tego, czy obywatel wypełnia obowiązki wobec państwa. Sugerował, iż jeśli państwo uzna, że obywatel swoich obowiązków nie wypełnia, to może on zostać pozbawiony swoich praw. Ten artykuł był co prawda zbudowany dosyć enigmatycznie, ale dawał możliwość takiej interpretacji. Początkowo pisano również o kierowniczej roli PZPR w państwie. Skończyło się na zapisie o przewodniej roli PZPR w społeczeństwie, w budowie socjalizmu. To oczywiście jedynie gra słów, ale stanowiło pewnego rodzaju złagodzenie proponowanych zmian. 

Czy sygnatariuszy listu spotkały jakieś represje? 

Część ludzi obawiała się represji, ale nie były one już tak surowe jak w przeszłości, bo nikogo nie zamknięto w więzieniu. Choć zdarzały się zwolnienia z pracy albo zerwanie umów autorskich, bo pod listem podpisało się bardzo wielu pisarzy i ludzi kultury. Jedni się wahali albo odmawiali podpisu. Pokazuje to przykład Antoniego Słonimskiego, który najpierw złożył podpis, potem go wycofał, ale ostatecznie został sygnatariuszem listu. 

Były jakieś inne skutki tego listu?

Od protestów konstytucyjnych zaczęła się krystalizacja środowiska, które niespełna rok po popisaniu listu - bo we wrześniu 1976 - stworzyło Komitet Obrony Robotników. Był też list 173 osób o mniej znanych nazwiskach, tzw. młodej opozycji, również episkopat skierował swój protest. 

List 59 nie był chyba ostatnim z tych wysłanych do władz? 

Reklama
Reklama

To prawda, ale później nie miały one już takiego ciężaru gatunkowego. Kiedy pojawiła się opozycja demokratyczna, zaczęły się bardziej znaczące działania, np. komunikaty KOR czy apele Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela. Żaden późniejszy list nie miał już takiej rangi jak list 34 i list 59. Opozycja przeszła na wyższą formę organizacji niż tylko pisanie listów do władz.

Historia
Artefakty z Auschwitz znów na aukcji w Niemczech. Polski rząd tym razem nie reaguje
Historia
Julia Boyd: Po wojnie nikt nie zapytał Niemców: „Co wyście sobie myśleli?”
Historia
W Kijowie upamiętniono Jerzego Giedroycia
Historia
Pamiątki Pierwszego Narodu wracają do Kanady. Papież Leon XIV zakończył podróż Franciszka
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Historia
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte dla zwiedzających. Po 20 latach budowy
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama