James Clerk Maxwell (1831–1879) był szkockim fizykiem i matematykiem, którego prace teoretyczne doprowadziły do odkrycia fal radiowych. Doniosłość skutków tego odkrycia obserwujemy na każdym kroku. Maxwell odkrył fale radiowe w dość nietypowy sposób. Fal tych nie można przecież zobaczyć, dotknąć, wyczuć jakimkolwiek zmysłem, dlatego ich odkrycie nie mogło być dziełem przypadkowej obserwacji czy następstwem badan empirycznych. Mało tego: fale elektromagnetyczne jako fizyczny obiekt możliwy do odkrycia jedynie za pomocą przyrządów pomiarowych do połowy XIX w. praktycznie nie istniały, ponieważ naturalne źródła tych fal (np. kosmiczne) są niewiarygodnie słabe, a sztucznych nie było. Tak więc jeszcze 150 lat temu były znikome szanse na to, że ludzie odkryją ich istnienie. Łatwo jest bowiem szczęśliwym trafem (albo mozolnym szperaniem) wykryć coś poznawalnego zmysłami, dotykalnego, a przynajmniej przewidywalnego. Na to jednak, by odkryć coś niewidzialnego, coś, co w dodatku trzeba stworzyć, żeby to potem zaobserwować, a nie zwyczajnie znaleźć, potrzeba przebłysku geniuszu.
Ujmijmy to tak: każdy może zostać bogaczem, znalazłszy bryłę złota, bo jest ona widoczna. Na to jednak, aby dostrzec cenniejszą od złota postać Dawida w nieforemnej bryle marmuru, trzeba oka i umysłu Michała Anioła. Musiał on najpierw wyobrazić sobie tę rzeźbę, a potem – jak sam żartował – trzeba było tylko obtłuc niepotrzebne kawałki marmuru, które ją ukrywały.
Czytaj więcej
Wiele obiektów na świecie ubiega się o miano najstarszego kalendarza. Obecnie przyjmuje się, że najstarszy jest kamienny układ Wurdi Youang sprzed 11 tys. lat znajdujący się w Australii. Ale do tego miana aspirują także pewne zabytki w Szkocji, Bułgarii i Chorwacji. Nie ulega jednak wątpliwości: ludzie już w epoce kamiennej odczuwali potrzebę odmierzania czasu i tworzenia kalendarzy.
Aby odkryć fale radiowe, trzeba je było najpierw przewidzieć, stworzyć w idealnej postaci we własnym umyśle i wydobyć je – najpierw z własnego intelektu, a dopiero potem z zakamarków zazdrosnej przyrody.
Tworzenie teorii elektromagnetyzmu
Zaczęło się od tego, że Maxwella zdenerwował bałagan panujący w nauce o elektryczności i magnetyzmie. Temat był wówczas modny, ukazywało się wiele prac, ale każdy badacz inaczej opisywał swoje odkrycia. Osobno opisywano ładunki elektryczne, osobno doświadczenia z magnesami wywołującymi napięcie w cewce i zupełnie osobno brewerie, jakie wyczynia kompas w towarzystwie kabla z prądem. Pisali na ten temat najwięksi uczeni tamtej epoki: Gauss, Ampere, Oersted, Faraday. Maxwell spróbował zebrać to wszystko razem.