Zostało ono złożone przez Dariusza Szymanowskiego, prezesa Stowarzyszenia Wizna 1939, które w poprzednim tygodniu przeprowadziło badanie w tym miejscu. Obecnie jest to teren 2. Regionalnej Bazy Logistycznej Wojska Polskiego i teren ten jest zamknięty.
Z zawiadomienia wynika, że miejsca potencjalnych pochówków zostały ustalone po badaniach przeprowadzonych za pomocą georadaru. Jedno z nich może się znajdować pod betonowymi płytami.
„Miejsce to znajduje się w rejonie, na który wskazywali świadkowie opowiadający o miejscu, w którym zakopano zwłoki zamordowanych lub zmarłych w ob-ozie osób" – czytamy w zawiadomieniu, które właśnie trafiło do Wydziału ds. Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Warszawie. W czasie prac badawczych, które członkowie stowarzyszenia przeprowadzili na terenie bazy, znaleźli oni liczne artefakty potwierdzające fakt, że w pobliżu dawnej fabryki Pocisk w Rem-bertowie (ul. Marsa 110) znajdował się w czasie wojny niemiecki obóz dla jeńców (odkopano m.in. nieśmiertelnik z napisem „stalag 333") oraz obóz NKWD. Badacze znaleźli m.in. fragmenty drutu kolczastego, podkówki do butów, sprzączki pasków, a także tajemnicze uchwyty z napisem „Chicago". Badania pozwoli-ły też na oznaczenie w terenie miejsca, gdzie znajdował się obóz NKWD. Zostały one prowadzone we współpracy z komendantem 2. Regionalnej Bazy Logi-stycznej.
Dariusz Szymanowski, prezes stowarzyszenia, wnioskuje do prokuratury „o podjęcie czynności w celu sprawdzenia, czy w miejscu istotnie zostały ukryte zwłoki ofiar zbrodni NKWD". Stowarzyszenie deklaruje przy tym gotowość współpracy przy pracach. Informacja o zlokalizowaniu potencjalnych miejsc pochów-ku trafiła też do Żandarmerii Wojskowej oraz mazowieckiego wojewódzkiego konserwatora zabytków. Na razie nie wiadomo, co zdecyduje prokuratura.
Badacze wskazują, że jest to miejsce, w którym przetrzymywano elitę polskiego podziemia niepodległościowego, m.in. dowódcę Kedywu gen. Augusta Emila Fieldorfa „Nila", który występował wówczas pod fałszywym nazwiskiem Walenty Gdanicki.