Rzeczpospolita: Fundacja Paradis Judaeorum walczy, by „Raport Witolda" stał się lekturą szkolną. MEN odpowiada, że lista lektur to wyłącznie niezbędne minimum, a nauczyciel sam może decydować o jej poszerzeniu. Czy powinien poszerzyć ją właśnie o „Raport Witolda"?
Piotr Cywiński: Witold Pilecki tak naprawdę napisał trzy raporty. Dwa pierwsze z 1943 roku to materiały typowo operacyjne, spisane w obozie Auschwitz-Birkenau dla dowództwa AK. Są one suche w faktach, mocno analityczne. Bardziej literacki jest raport z 1945 roku pisany przez Pileckiego we Włoszech. Z tym że nawet ten raport wymaga omówienia i komentarza.
Dlaczego?
Dobrze, jeśli historia jest omawiana na podstawie źródeł. Jednak „Raport Witolda" może wydać się uczniom hermetyczny, niezrozumiały. Dlatego też dla szkół powinien zostać wydany wraz z obszernym omówieniem na takim poziomie trudności, który będzie współgrał z resztą nauki o II wojnie światowej.
Jaką rolę odegrał „Raport Witolda"?