Rura w rurę

Do stałej wystawy na Zamku Królewskim w Warszawie włączono dębowe bale stanowiące element wału obronnego z XIV stulecia, strzegącego grodów książąt mazowieckich. Dęby ścięto w 1351 r. Współcześni specjaliści przez osiem lat poddawali bale kąpielom konserwującym – bardzo dobrze, ale to właśnie stanowi problem.

Publikacja: 12.01.2023 21:00

Rura w rurę

Foto: materiały prasowe/fot. Zamek Królewski w Warszawie

Zabieg miał na celu powolne wyeliminowanie z drewna wody i zastąpienie jej odpowiednimi substancjami chemicznymi zapobiegającymi próchnieniu, butwieniu, gniciu, niszczeniu drewna. Technologia ta jest wprawdzie żmudna, ale już dobrze opanowana zarówno na świecie, jak i w Polsce. Na przykład znalazła zastosowanie do ratowania prehistorycznego drewna wydobytego w Biskupinie czy XVII-wiecznego wraku szwedzkiego okrętu „Vasa”.

U nas sytuacja staje się paradoksalna, ponieważ okazuje się, że od przybytku głowa jednak boli. W Polsce drewniane bale – element wałów obronnych – archeolodzy odkopują stosunkowo rzadko, natomiast kilkusetletnie drewniane elementy miejskich wodociągów odkrywane są nagminnie. To swego rodzaju archeologiczna klęska urodzaju. Żeby nie być gołosłownym, podam kilka przykładów.

Pozostało jeszcze 82% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Historia
Kim naprawdę był Hans Kloss
Historia
Jakie tajemnice skrywa jeszcze więzienie przy Rakowieckiej w Warszawie
Historia
Zrabowany pierścień króla Zygmunta Starego w niemieckich rękach
Historia
Lądowa epopeja żaglowca Vasa
Historia
Wikingowie: w poszukiwaniu nowego domu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama