W arsenałach nad Wisłą coraz więcej broni

Polski wyścig zbrojeń, zapoczątkowany w minionej dekadzie decyzjami o zamówieniu amerykańskich wyrzutni Patriot i supermyśliwców F-35, z chwilą wybuchu wojny w Ukrainie znacząco przyspieszył.

Publikacja: 10.11.2022 09:00

Tysiąc zakontraktowanych w Seulu Czarnych Panter będzie w najbliższych latach potężnym wzmocnieniem

Tysiąc zakontraktowanych w Seulu Czarnych Panter będzie w najbliższych latach potężnym wzmocnieniem dla naszych sił pancernych. Większość czołgów K2 zmontujemy w kraju

Foto: Flying Camera/shutterstock

T ylko w przyszłym roku nakłady obronne Rzeczypospolitej sięgną 138 mld zł, z czego 100 mld wyda budżet państwa, a pozostałą kwotę zapewnią inne publiczne źródła, m.in Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych.

„Chcesz pokoju, gotuj się do wojny” – tym przysłowiem łacińskim tłumaczą politycy zakupy nowego sprzętu za dziesiątki miliardów, w większości z gwarantowanych przez państwo kredytów. Los sąsiadów ze wschodu jest przy podejmowaniu inwestycyjnych decyzji jak memento, wszak bezpieczeństwo państwa nie ma ceny, a zdolność odstraszania musi dziś mieć najwyższy priorytet.

Zdaniem wicepremiera i szefa MON Mariusza Błaszczaka import sprzętu zza oceanu, choćby setek czołgów Abrams, cementuje strategiczny sojusz z Ameryką, a pozyskiwanie uzbrojenia z innych kierunków, takich jak np. południowokoreański, zjednuje nowych partnerów i przyjaciół.

Abramsy i patrioty na rubieży

Zawarty wiosną tego roku kontrakt na 250 najnowszych czołgów III generacji Abrams M1A2 SEPv3 w wersji przebudowanej i wyposażonej zgodnie z polskimi wymaganiami, a także dostawy ponad 150 starszych pancerzy z USA, radykalnie zmieni sytuację na zagrożonej wschodniej flance RP i NATO – podkreślają eksperci. Amerykańskie czołgi powinny zająć pozycje do 2026 roku.

Gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych, poznał abramsy w akcji podczas „Pustynnej Burzy” – czołg M1A2 potrafi prowadzić celny ogień w dzień i w nocy, a potężna 120-mm armata w kampanii irackiej likwidowała cele z odległości bliskich 4 km – opisuje.

Zresztą abramsy to niejedyny sprzęt z USA, który w ramach wielkiego wzmocnienia Sił Zbrojnych RP zamawiamy u  sojusznika zza Atlantyku. Wcześniej zakontraktowaliśmy w Waszyngtonie rakietowy oręż dla tarczy powietrznej średniego zasięgu „Wisła”. To produkowane przez koncern Raytheon Technologies zestawy antybalistyczne Patriot, które mają bronić przed wrogimi rakietami polskie niebo. Pierwsze baterie patriotów wyprodukowane z udziałem rodzimego przemysłu są już w kraju integrowane i poddawane testom. Kilkaset specjalnych pocisków PAC- 3 MSE, które potrafią zestrzelić wrogie rakiety w locie metodą bezpośredniego trafienia, dostarcza Polsce zbrojeniowy gigant z Ameryki Lockheed Martin. To w zakładach tego koncernu wyprodukowane zostaną także 32 supermyśliwce 5. generacji F-35. Wart 4,5 mld dol. program modernizacyjny „Harpia” to największa od czasu zakupu wielozadaniowych samolotów F-16 inwestycja w nasze bojowe lotnictwo. Samoloty F-35 mają właściwości „stealth”, mogą pełnić rolę powietrznych stanowisk dowodzenia, są dostosowane do realizacji misji rozpoznawczych, prowadzenia walki radioelektronicznej, wsparcia wojsk lądowych i forsowania twierdz przeciwlotniczych, jakie tylko jest dziś w stanie wymyślić Moskwa.

Warto też pamiętać, że polską odpowiedzią na zagrożenie ze wschodu będą już wkrótce zakontraktowane w USA wyrzutnie HIMARS z pociskami ziemia–ziemia o zasięgu ok. 300 km. Broń ma umożliwić artylerzystom dokonywanie dalekich, rakietowych, precyzyjnych uderzeń w strategiczne cele.

Z Korei i naszych stoczni

Wystarczyło kilka miesięcy tego roku i świadomość, że agresja Kremla w Ukrainie może się rozlać w regionie, by na strategicznego partnera w budowaniu polskiego potencjału obronnego nieoczekiwanie wyrosła Korea Południowa. Po tegorocznych, ekspresowo negocjowanych ogromnych zamówieniach na 1000 czołgów K2 Black Panther i 600 dalekosiężnych haubic Thunder, a także 48 lekkich myśliwców FA 50, właśnie zamówiliśmy w Seulu wyrzutnie rakietowe K239 Chunmoo. Koreański kontrakt na dostawy 288 wyrzutni rakiet ziemia–ziemia wicepremier Mariusz Błaszczak zatwierdził niedawno, w październiku. Pierwsze z 18 zestawów koreańskich dalekosiężnych „himarsów” mają być w Polsce już w przyszłym roku.

Błyskawicznie powinny dotrzeć do artyleryjskich i pancernych jednostek także zakontraktowane w Seulu nowe haubice i czołgi. Szef MON zapowiada, że pierwszych 10 Czarnych Panter K2 trafi do Morąga, a 24 armatohaubice K9 Thunder – do pułku artylerii w Węgorzewie. 12 pierwszych bojowych odrzutowców FA 50 zasili Siły Powietrzne RP także w bezprecedensowym tempie – bo już w 2023 roku.

Koreański czołg podstawowy generacji 3+, uzbrojony w gładkolufową armatę 120 mm, z  czasem będzie polonizowany i montowany nad Wisłą – obiecuje MON. Podobnie jak K9 Thunder – samobieżna armatohaubica 155 mm z automatem ładowania pozwalająca na prowadzenie precyzyjnego ognia na dystansach ponad 40 km. Gen. Skrzypczak twierdzi, że sprzęt koreański, taki jak czołgi K2 czy haubice K9, to broń zaawansowana technologicznie i konkurencyjna cenowo, poza tym dostępna na rynku, co w czasach zagrożonego bezpieczeństwa i zbrojeniowej gorączki jest wielką zaletą.

W cieniu wojny w Ukrainie wzmacniamy też siły morskie. Znaczący postęp zwiastuje największa od dekad, warta ponad 8 mld zł, inwestycja w licencyjną budowę trzech fregat wielozadaniowych nowej generacji dla Sił Morskich. Cezary Cierzan, szef programu „Miecznik”, mówi, że polskie stocznie wspomagane przez zachodnie koncerny (Babcock, Thales) i rodzimych kooperantów powinny się uporać z zadaniem do 2030 r. i przy okazji dać pracę kilkunastu tysiącom osób.

Bayraktary w Mirosławcu

Przyspieszenie polskich zbrojeń obejmuje też bojowe bezzałogowce: legendarne już drony tureckiej produkcji, postrach rosyjskich czołgów w Ukrainie są już także w polskim arsenale. MON ujawnił, że pierwszy zestaw – sześć słynnych TB2 Bayraktar – z zamówionych 24 przekazano właśnie do 12. Bazy Bezzałogowych Statków Powietrznych w Mirosławcu. Wprawdzie legenda o wyjątkowej skuteczności bezzałogowej broni nieco przybladła po doniesieniach znad Dniepru, że TB 2 nie są niezniszczalne – to jednak obecnie bayraktary uzbrojone w kierowane laserowo precyzyjne pociski typu MAM-L i MAM-C stanowią jeden z ważniejszych składników bezzałogowego oręża naszej armii. TB2 jest przeznaczony do wykonywania misji rozpoznawczych i uderzeniowych, zadania może wykonywać w dzień i w nocy, w każdych warunkach atmosferycznych.

W maju 2021 r. Polska zakontraktowała w Turcji cztery zestawy zawierające łącznie 24 drony TB2. Całość zamówienia zostanie zrealizowana do końca 2024 r. Warto przypomnieć, że jeszcze latem tego roku polska armia zamówiła za gigantyczna kwotę – ok. 2 mld zł – u rodzimego producenta bezzałogowy przeciwpancerny system Gladius. Wykorzystuje on najbardziej zaawansowane technologie, w tym sztuczną inteligencję i pełną automatykę, do tropienia i zdalnego niszczenia czołgów. Poszukiwawczo-uderzeniowe drony dostarczy polska Grupa WB z Ożarowa. W ramach kontraktu wojsko do końca III kw. 2026 r. powinno otrzymać kompletny system złożony z  bezzałogowych, dwusilnikowych rozpoznawczych statków powietrznych FT5 wyposażonych w głowice obserwacyjne z kamerami światła dziennego i termowizyjnymi z możliwością rejestracji obrazu, precyzyjnej lokalizacji celów i przekazywania danych artylerii. W oparciu o informacje dostarczane przez powietrznych zwiadowców FT5 można będzie za pomocą komputerów kierowania ogniem Topaz programować użycie skrzydlatych pocisków przeciw strategicznym celom.

Pierwszy zestaw rozpoznawczo-uderzeniowych dronów TB2 Bayraktar z 24 maszyn zamówionych w Turcji jes

Pierwszy zestaw rozpoznawczo-uderzeniowych dronów TB2 Bayraktar z 24 maszyn zamówionych w Turcji jest już w pierwszoliniowej bazie bojowych bezzałogowców w Mirosławcu

Foto: Aleksander Zieliński

Historia
Co naprawdę ustalono na konferencji w Jałcie
Historia
Ten mały Biały Dom. Co kryje się pod siedzibą prezydenta USA?
Historia
Most powietrzny Alaska–Syberia. Jak Amerykanie dostarczyli Sowietom samoloty
Historia
Dlaczego we Francji zakazano publicznych egzekucji
Materiał Promocyjny
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
Historia
Tolek Banan i esbecy
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń