Takie wiadomości napływają codziennie z terenów wyzwalanych przez armię ukraińską. Terenów wyzwalanych jest dużo, a to oznacza, że dużo jest też zwyrodnialców w rosyjskich mundurach. Skąd tyle bestialstwa w tym narodzie i państwie? Owszem, Rosjanie uciekają z kraju setkami tysięcy, aby uniknąć mobilizacji, ale niech to nas nie zmyli: nie mają nic przeciwko wymazywaniu Ukrainy z mapy, byle nie ich rękami. Dopóki wojnę przedstawiano im jako okazję do łatwego zarobienia pieniędzy, rabowania sprzętu AGD, gwałcenia kobiet, zabawiania się strzelaniem w tył głowy i torturowaniem, wojna była „OK”: „Rosyjskie statystyki wskazują na blisko 80-procentowe poparcie dla Putina i jego agresji na Ukrainę. Dlatego nawet biorąc poprawkę, że mogą to być dane zawyżone przez reżim, można postawić tezę, że większość społeczeństwa podpisuje się pod działaniami dyktatora. Działaniami, podkreślmy, które niosą zniszczenie i śmierć, które gwałcą wszystkie wartości cywilizowanego świata” („Rzeczpospolita”, 23 września 2022 r.).