Reklama

Po agresji komunistyczne pomniki do przeniesienia

IPN i Ministerstwo Kultury oferują pomoc w usuwaniu monumentów na cześć Armii Czerwonej. Powód? Rosyjski atak na Ukrainę.

Publikacja: 16.03.2022 21:00

Pomnik Armii Czerwonej w Rzeszowie

Pomnik Armii Czerwonej w Rzeszowie

Foto: Fotorzepa, Piotr Guzik

Podpis chwalący „bohaterów Armii Czerwonej”, sierp i młot, a na szczycie czerwona gwiazda – tak wygląda pomnik, który nie stoi gdzieś w środku Rosji, lecz w Dąbrowie Górniczej. Zdaniem IPN powinien zostać usunięty. Jak ustaliła „Rzeczpospolita”, prezes IPN dr Karol Nawrocki wysłał do władz kilkunastu samorządów apel o przeniesienie postowieckich symboli. Zaoferował też wsparcie finansowe w budowie na ich miejscu nowych, bardziej godnych upamiętnień.

Na liście jest też Aleksandrów Łódzki, Chrzowice, Dębe Wielkie, Lubsko, Złotów, Ponik, Rzeszów, Siedlec, Włodawa i Żelazna. Rzecznik IPN dr Rafał Leśkiewicz wyjaśnia, że w tych miejscach znajdują się symbole ewidentnie naruszające ustawę dekomunizacyjną z 2016 roku. – Wystąpienia są pokłosiem apelu prezesa w sprawie dekomunizacji przestrzeni publicznej – dodaje rzecznik.

Prezes Nawrocki apel wystosował na początku marca. Napisał, że „przebrani w mundury Federacji Rosyjskiej, z Leninem i Stalinem w głowach i sercach, rosyjscy żołnierze »wyzwalają« Ukrainę, mordując kobiety, dzieci i zabijając żołnierzy niepodległego państwa”. Dodał, że uświadamia nam to „jeszcze dobitniej niż do tej pory, jak ważne jest usunięcie z polskiej przestrzeni publicznej nazw i symboli propagujących komunizm”.

Czytaj więcej

Po napaści na Ukrainę prezes IPN wzywa do dekomunizacji

I zauważył, że takich obiektów teoretycznie powinno już nie być. Zgodnie z ustawą dekomunizacyjną na zajęcie się nimi samorządy miały czas do marca 2018 roku. Później demontażem mieli zająć się wojewodowie.

Reklama
Reklama

Ile takich pomników zostało? IPN nie posiada aktualnych danych. W 2019 roku ambasador Rosji Siergiej Andriejew podawał liczbę 134, nie licząc obiektów na cmentarzach, które nie podlegają dekomunizacji.

Po wybuchu wojny w Ukrainie znalazły się one w centrum zainteresowania. Nie chodzi tylko o apel prezesa IPN, lecz także oddolne wywieszanie na nich proukraińskich haseł. Przykładem może być pomnik w Olsztynie, zwany „szubienicami”, jeden z najbardziej znanych obiektów sławiących Armię Czerwoną. Powieszono na nim dwa banery: „Solidarni z Ukrainą” oraz z wizerunkiem sowieckiego żołnierza duszącego kobietę. Podobny los spotkał inne obiekty. Pomnik Armii Czerwonej w Gnieźnie pomalowano w ukraińskie barwy, monument w Poznaniu oblano farbą, a potem owinięto ukraińską flagą, zaś w Tczewie oklejono taśmą pakunkową. Przyczepiono do niego zaadresowany do Putina list przewozowy.

Mnożą się też inicjatywy na rzecz usunięcia monumentów. Radna z Głubczyc złożyła wniosek do władz miasta o przeniesienie sowieckiego pomnika, zresztą niedawno pomalowanego żółtą i niebieską farbą, a także obelisku z czerwoną gwiazdą. Z kolei w Rzeszowie Społeczny Komitet Zniesienia Pomnika Wdzięczności Armii Czerwonej postawił władzom miasta ultimatum: albo zostaną podjęte decyzje, albo zajmie się tym strona społeczna.

Najgłośniejsze przepychanki dotyczą „szubienic”, których przeniesienie zadeklarował prezydent Olsztyna, jednak sprzeciwili się temu radni. Pomoc w usunięciu pomnika zaoferował ostatnio minister kultury.

Czy wojna w Ukrainie doprowadzi do odkładanej latami dekomunizacji? Taką nadzieję ma IPN.

„Najwyższy czas nadrobić zaległości w tej dziedzinie” – napisał w oświadczeniu Nawrocki.

Historia
W Kijowie upamiętniono Jerzego Giedroycia
Materiał Promocyjny
Kameralna. Niska zabudowa, wysoki standard myślenia o przestrzeni
Historia
Pamiątki Pierwszego Narodu wracają do Kanady. Papież Leon XIV zakończył podróż Franciszka
Historia
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte dla zwiedzających. Po 20 latach budowy
Historia
Kongres Przyszłości Narodowej
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Historia
Prawdziwa historia agentki Krystyny Skarbek. Nie była polską agentką
Materiał Promocyjny
Nadciąga wielka zmiana dla branży tekstylnej. Dla rynku to też szansa
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama