Rzeczpospolita: Miała pani 16 lat, a pani ojciec Andrzej Kern był wicemarszałkiem Sejmu. 10 czerwca 1992 r., uciekła pani z domu, co wywołało potężną awanturę polityczną. Po roku Marek Piwowski nakręcił film "Uprowadzanie Agaty". Dla wszystkich było jasne, że tytułowa bohaterka, mimo zmienionego imienia, to właśnie pani, a antypatyczny ojciec-polityk to Andrzej Kern.
Monika Anna Kern: Najogólniej mówiąc, ta produkcja luźno nawiązuje do mojej historii... Film z fantastyczną obsadą aktorską powstał w ekspresowym tempie. Marek Piwowski nie miał problemów ze zdobyciem finansowania, nawet na imponującą promocję. Premiera odbyła się miesiąc przed wyborami parlamentarnymi, w których prawica poniosła klęskę. Ale szczerze przyznam, że do dzisiaj bardzo lubię muzykę z tego filmu i pozostaję w serdecznych kontaktach z aktorami Karoliną Rosińską oraz Grzegorzem Kowalczykiem.