Kornel Morawiecki dość wcześnie znalazł się w zainteresowaniu Służby Bezpieczeństwa. Już 19 czerwca 1980 r. w Wydziale III Komendy Wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej we Wrocławiu założono sprawę operacyjnego rozpracowania (SOR) „Harcerz". Kryptonim ten następnie zmieniono na „Tarantula", obejmując nią funkcjonowanie całego kierownictwa Solidarności Walczącej, czyli Komitetu Wykonawczego.
Początkowo powstaniu organizacji SB nie poświęciła zbyt wiele uwagi, nadal traktowała ją jako jeden z nurtów w łonie solidarnościowego podziemia. Lecz dość szybko SW zwróciła na siebie uwagę radykalnymi hasłami i prężną działalnością wydawniczą. Już w styczniu 1983 r. SB oceniała, że na terenie województwa wrocławskiego funkcjonują dwa główne centra opozycji skupione wokół SW i regionalnego komitetu strajkowego. Przy czym funkcjonowanie SW oceniano jako duże zagrożenie także z powodu dążenia do wyjścia z działalnością poza województwo. Jako regiony „zagrożone" działalnością tej organizacji wymieniano Poznańskie, Legnickie, Wałbrzyskie oraz Katowickie. Opierając się na tym, co SB wyczytała w prasie wydawanej przez organizację Kornela Morawieckiego, próbowano formułować pierwsze wnioski dotyczące je oblicza ideowego, czyli lansowania programu budowy państwa i ustroju „solidarnościowego".
Podejmowane przeciwko SW w latach 1982–1984 działania operacyjne SB miały doprowadzić do jak najpełniejszego rozpoznania tej organizacji, a przede wszystkim do zatrzymania jej przywódcy. W Komendzie Wojewódzkiej MO powołano specjalną międzywydziałową grupę operacyjną o kryptonimie „Harcerz", której głównym celem oprócz ujęcia Morawieckiego było rozpracowywanie dalszych 23 osób (jak to określano, „figurantów") bezpośrednio z nim współpracujących. Najbardziej spektakularnym efektem działalności tej grupy była prowadzona od 1983 r. sprawa operacyjnego rozpoznania „Skrytka". 16 grudnia 1983 r. zatrzymano szefa pionu kolportażu SW Kazimierza Klementowskiego, a następnie – do lipca kolejnego roku – ponad 40 osób oraz ustalono nazwiska około 150 innych związanych z podziemiem. Do czasu zatrzymania Morawieckiego w 1987 r. była to najskuteczniejsza akcja SB wymierzona w tę organizację.
Agenci do struktur
Rok 1985 stanowił cezurę w postrzeganiu Solidarności Walczącej przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Organizacja stała się strukturą o zasięgu ogólnopolskim, a jej duża aktywność wyraźnie odznaczała się na tle innych środowisk podziemnych. W związku z tym 17 sierpnia 1985 r. szef Służby Bezpieczeństwa gen. Władysław Ciastoń podjął decyzję „w sprawie pełnego rozpoznania i zlikwidowania struktury konspiracyjnej pn. »Organizacja Solidarności Walczącej«".
Jej uzupełnieniem były wytyczne zastępcy szefa SB i dyrektora departamentu III MSW gen. bryg. Henryka Dankowskiego z 31 sierpnia tegoż roku. Zakładały one, iż w rejonach, gdzie wykryto funkcjonowanie tej organizacji, należało tak ukierunkowywać tkwiącą w podziemnych strukturach Solidarności agenturę, aby ustalić ich powiązania z SW. Agenci mieli również ustalać łączników, kolporterów, punkty przerzutowe i kierunki napływu wydawnictw. Należało ponadto „stworzyć możliwości operacyjne sprawdzonym źródłom informacji w celu wykorzystania ich w działaniach ofensywnych w stosunku do struktury konspiracyjnej SW" – czyli umożliwić przeniknięcie do organizacji – na terenie Wrocławia, Gdańska, Katowic, Lublina, Poznania, Rzeszowa oraz grup działania w Jeleniej Górze, Kłodzku, Kaliszu, Pile, Pruszkowie i Kielcach. Dodatkowo planowano m.in. wytypować i zwerbować byłych działaczy Solidarności, by i oni próbowali dostać się do SW. A była to tylko część wzmożonych działań bezpieki.