Istnieniem miasta Köpenick (właściwie Cöpenick, aż do zmiany pisowni w 1930 r.) przez całe wieki nikt nie zaprzątał sobie głowy, a miejscowość bywała obiektem rozmów głównie wśród gospodyń chwalących sobie tamtejsze pralnie parowe, podobno najlepsze w okolicy Berlina.
Tak było aż do pamiętnej jesieni 1906 r., której wydarzenia w umysłach wielu mieszkańców miasta, a wkrótce Prus i całego cesarstwa, zasiały wątpliwość, czy aby w ich najdoskonalszym państwie wszystko jest tym, czym się na pierwszy rzut oka wydaje. A stąd krok do wywrotowej tezy, czy najczcigodniejsze pruskie instytucje warte są owego bezkrytycznego zaufania, które wpajano Niemcom od maleńkości.